Janusz Palikot opublikował na platformie wpis, w którym poinformował, że wyszedł ze szpitala na własną prośbę. „Diagnoza: niewydolność pracy serca i bigomenia komorowa, czyli wielorytm serca” – czytamy w wiadomości.

Były parlamentarzysta przekazał, że wyniki badań wskazują na przypuszczenie, że podczas pobytu w areszcie miał zawał.

Janusz Palikot wyszedł ze szpitala. Przekazał diagnozę lekarzy

O nieoczekiwanej hospitalizacji Janusz Palikot poinformował w piątek 31 stycznia. „Czekam na diagnozę. Lekarz rodzinny wezwał karetkę” – napisał wówczas biznesmen, zamieszczając zdjęcie z łóżka szpitalnego. 

Jak podkreślił, medycy podejrzewali zaburzenia pracy serca, ale jego zdaniem „przesadzają”.

W poniedziałek natomiast były polityk wpłacił dwa miliony złotych kaucji i opuścił areszt śledczy we Wrocławiu, gdzie przebywał od października. Mimo to dalej ma status podejrzanego.

Janusz Palikot z zarzutami. Grozi mu 20 lat więzienia

Janusz Palikot, Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani 3 października przez CBA w Lublinie i w Biłgoraju. Jeszcze tego samego dnia zostali przewiezieni do wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie usłyszeli zarzuty.

Biznesmen usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczania mienia. Sprawa dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na blisko 70 mln złotych w związku z działalnością spółek należących do podejrzanych.Przwyłaszczenie natomiast dotyczy napojów alkoholowych o łącznej wartości ponad pięciu milinów złotych. Czyny miał być popełniane w latach 2019-2023.

Mec. Jacek Dubois – obrońca Janusza Palikota – poinformował wówczas, że jego klient nie przyznaje się do postawionych mu zarzutów. Śledztwo prowadzi Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu.

Najsurowsza kara, jaka grozi Januszowi Palikotowi, to 20 lat więzienia.

Udział
Exit mobile version