W Sejmie odbyła się w środę debata nad poselskim projektem ws. jawności płac. Według proponowanych przepisów informację o wynagrodzeniu, jego początkowej wysokości lub jego przedziale otrzymywać będzie osoba ubiegająca się o zatrudnienie na danym stanowisku.

Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podkreślała, że projekt jest słuszny i potrzebny, a jego zapisy są zgodne z założeniami dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie wzmocnienia stosowania zasady równości wynagrodzeń.

Szefowa resortu pracy zwracała uwagę, że zapisy dyrektywy zostaną wdrożone w polskim systemie prawnym do czerwca przyszłego roku. – Dzięki temu, że ten projekt ma szansę już wkrótce wejścia w życie – uprawnienia czy prawa przyznawane osobom zatrudnianym mają szansę zadziałać wcześniej, szybciej niż ta całościowa dyrektywa zostanie wdrożona – podkreślała Dziemianowicz-Bąk.

Jawność płac. Konfederacja przeciw

Przedstawiciele klubów parlamentarnych w większości opowiedzieli się za dalszymi pracami nad projektem. Barbara Dolniak z Koalicji Obywatelskiej wskazywała, że proponowane zmiany są potrzebne, a ich celem jest likwidacja luki płacowej. Z przytoczonych przez posłanke danych wynika, że luka płacowa między kobietami a mężczyznami wynosiła w 2024 roku w Polsce 7,8 proc., podczas gdy w Belgii było to 0,7 proc., a we Włoszech 2,2 proc. Dolniak złożyła w imieniu klubu poprawkę, według której pracodawcy będą zobowiązani w pierwszej kolejności poinformować kandydata na stanowisko o proponowanym wynagrodzeniu jeszcze w ogłoszeniu o pracę lub przed rozmową kwalifikacyjną (jeśli nie było ogłoszenia). W innym przypadku – jeśli pracodawca nie przekazał informacji w ogłoszeniu lub przed rozmową – będzie mógł to zrobić przed nawiązaniem stosunku pracy.

Posłanka Barbara Bartuś z PiSpodkreśliła, że w toku prac komisji projekt został w znacznym stopniu okrojony. – Można wręcz powiedzieć, sprowadzony do symbolicznej formy, która nie zawiera już rozwiązań jawnie szkodliwych – powiedziała Bartuś, podkreślając, że klub PiS dopuszcza możliwość przyjęcia nowelizacji.

Za dalszymi pracami nad projektem opowiedziała się Agnieszka Maria Kłopotek z klubu PSL-Trzecia Droga. Posłanka zaapelowała, aby resort pracy przygotował wytyczne, wzory ogłoszeń i materiały informacyjne dla pracodawców.

Na fakt, iż proponowane zmiany mogą przyczynić się do likwidacji luki płacowej mówiła również Katarzyna Ueberhan z Lewicy. Posłanka zapowiedziała, że jej klub poprze projekt.

Odmienną opinię wyraził Witold Tumanowicz z Konfederacji. W jego ocenie proponowane zmiany są zbędne, ponieważ „naturalne jest, że podczas rozmowy kwalifikacyjnej kandydat dowiaduje się o wysokości wynagrodzenia”. Poseł złożył wniosek o odrzucenie projektu ustawy.

Polacy o jawnych wynagrodzeniach

W związku ze zgłoszoną poprawką podczas drugiego czytania, projekt został ponownie skierowany do sejmowej komisji ds. zmian w kodyfikacjach.

Z „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service wynika, że 42 proc. Polaków opowiada się za jawnością płac. 28 proc. respondentów popiera publikowanie tzw. widełek płacowych na poszczególnych stanowiskach.

Udział
Exit mobile version