W 2012 roku Józef Wojciechowski sprzedał Ireneuszowi Królowi Polonię Warszawa za pięć milionów złotych. Nowy właściciel szybko dał się piłkarzom we znaki. Ci spadli z deszczu pod rynnę. Nie da się ukryć, że za czasów Wojciechowskiego była ogromna presja i stres, a podobnie sprawa wyglądała podczas kadencji Króla. Tyle tylko, że stres powodował brak pieniędzy w klubowej kasie.

Sebastian Przyrowski odsłania kulisy

W rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą na platformie YouTube Sebastian Przyrowski, który reprezentował barwy Polonii w latach 2008-2013, poruszył wiele interesujących wątków. Nie zabrakło również rozważań na temat współpracy z Królem. Ten nie uciekał od piłkarzy, ale grupie z nich po prostu nie płacił. Zadłużenie wobec niektórych zawodników do dziś jest ogromne.

– Gdy Ireneusz Król był w Polonii, to przez 12 miesięcy dostałem jedną wypłatę w trzech ratach. Przez 12 miesięcy nie otrzymywałem właściwie należytej pensji. Takich zawodników jak ja było ośmiu. Cały czas nam obiecywał wszystko i sprzedawał kity. To był jeden z największych oszustów, jakich spotkałem. Do tej pory jest mi winny pół miliona złotych. Nadal nie odzyskałem tych pieniędzy. Wiem, że były one zablokowane przez Ekstraklasę i sąd, ale mam wrażenie, że trudno je będzie odzyskać. Jest na to mała nadzieja – podkreślił Przyrowski.

Pensje otrzymywali tylko piłkarze, którzy byli na niskich kontraktach. W tamtym okresie należeli do nich m.in. Paweł Wszołek, Łukasz Teodorczyk, czy też Miłosz Przybecki. To zawodnicy, którzy otrzymali przepustki do pierwszej drużyny z Młodej Ekstraklasy.

Nie wytrzymał i opuścił klub

Przyrowski musiał utrzymywać rodzinę bez wypłat z klubu, stąd postanowił odejść. Dokładnie 4 czerwca 2013 roku Izba ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych rozwiązała kontrakt Sebastiana Przyrowskiego z warszawską Polonią. Oczywiście głównym powodem była tutaj niewypłacalność klubu.

Później Przyrowski reprezentował jeszcze kilka klubów, a ostatnim była Pogoń Grodzisk Mazowiecki w 2018 roku. W przeszłości golkiper zaliczył dziewięć występów w reprezentacji Polski, a szczególnie miło musi wspominać grę w Groclinie Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski (lata 2002-2004 oraz 2005-2008). Zdobył z tym klubem Puchar Polski oraz dwa Puchary Ekstraklasy. Występował z nim również w europejskich pucharach.

Udział
Exit mobile version