Większość (choć nie wszyscy) kojarzyła i kojarzy charakterystyczne tablice „dofinansowane ze środków UE”, które pojawiają się na okoliczność renowacji i nowych inwestycji. Co ciekawe, mieszkańcy i bywalcy Warszawy podkreślają, że te inwestycje są widoczne zwłaszcza w mniejszych miejscowościach: „wyjeżdża się spoza Warszawy i widzi się nowe drogi” – zauważacie ten fakt, tak jak i kontrast z niekiedy negatywną opinią i podejściem do Unii w takich miejscach.
Tablice, które zatrważają
Sporo do powiedzenia mieliście o skali tych inwestycji. „Jak się spojrzy na te tablice i nie tylko zobaczy niebieską flagę z gwiazdkami, tylko naprawdę proporcje środków unijnych do lokalnych, to są one zatrważające” – dobitnie ujął to nasz respondent spod warszawskiej „Patelni”. Przyznają to nawet osoby sceptycznie nastawione do naszej pozycji w Unii Europejskiej. „U nas dużo dróg lokalnych jest rozbudowywanych właśnie dzięki wsparciu z KPO. I tunele są budowane. A tak nie byłoby tych tuneli. Potrzebne są dla Polski”.
Skala unijnej obecności spowszedniała
Drogi, tunele, obwodnice, ale też place zabaw i siłownie plenerowe. Wiedzy i pomysłów, w jakie miejsca mogły zostać skierowane środki z Unii, nie brakowało. Uczestnicy naszej sondy wymieniali m.in. czyszczenie Pałacu Kultury i postawienie Centrum Nauki Kopernik, ale też modernizacją lokalnej szkolnej sali komputerowej.
Zostawiamy Was z naszą sondą i cenną refleksją jednej z obywatelek: „Widać to, ale człowiek nie zwraca na to uwagi [na co dzień], jest to po prostu wszędzie”.
A czy Wy potrafilibyście podać kilka przykładów, jak zmieniło się Wasze otoczenie dzięki inwestycjom unijnym?
***
Materiał jest częścią projektu Gazeta.pl „Unia Stories – 20 lat Polski w Unii Europejskiej. Ludzie, szanse, perspektywy”, dofinansowanego przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej z Funduszu Rozwoju Regionalnego.