Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze przekazała w komunikacie, że umorzyła śledztwo wsprawie umyślnego przerwania wałów i zalania terenów mieszkalnych w dzielnicy Cieplice podczas wrześniowej powodzi w 2024 r.
Zalanych zostało kilka ulic. Mieszkańcy podejrzewali, że woda pojawiła się z powodu przerwania wału przeciwpowodziowego.
Po kilku miesiącach trwającego postępowania, przesłuchaniu wszystkich świadków i zapoznaniu się z opinią biegłego z zakresu hydrologii, prokurator umorzył śledztwo z powodu braku ustawowych znamion czynu zabronionego.
„Zarówno z treści opinii jak i oświadczenia Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, jednoznacznie wynika, że pomiędzy ulicą Lubańską, a Dworcową znajduje się grobla, która nie jest wałem przeciwpowodziowym. Biegły, w wydanej opinii stwierdził, że wykopanie koparką pogłębienia na powierzchni tej grobli i jego skutki, nie miały istotnego wpływu na ilość przepływającej w krytycznym czasie wody” – przekazała rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Ewa Węglarowicz-Makowska.
Jelenia Góra – Cieplice. Przerwanie wału przeciwpowodziowego
Śledztwo prowadzone było w sprawie przerwania wału przeciwpowodziowego w Jeleniej Górze – Cieplicach poprzez wykopanie w nim przepustów przy użyciu koparki. Miało to spowodować zalanie ulic Lubańskiej, Dworcowej i Sobieszowskiej oraz terenów mieszkalnych położonych w tej dzielnicy.
Ze wstępnych ustaleń śledztwa wynikało, że przekopu najprawdopodobniej dokonano w celu przekierowania wody, która gromadziła się na terenie jednego z ośrodków wypoczynkowych w Cieplicach.
13 września 2024 roku uległ podtopieniu należący do Piotra Śledzia ośrodek Holiday Park&Resort znajdujący się w części Jeleniej Góry zwanej Cieplicami. W skład kompleksu wchodzi 214 domków oddanych do użytku dwa lata temu.
Tego samego dnia w mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia zbulwersowanych mieszkańców miasta, którzy twierdzili, że – żeby zmniejszyć skutki wezbrania wody na terenie ośrodka – sprowadzono koparki, które utworzyły przepust w wale przebiegającym wzdłuż ulicy Sobieszowskiej, co poskutkowało zalaniem sąsiadującej z kompleksem części miasta.