Nie będzie aresztu: 37-latek usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowy areszt. Mężczyzna ma jednak być pod dozorem policyjnym i siedem razy w tygodniu ma stawiać się w jednostce policji. 

Kierowca był trzeźwy: Wyniki badań krwi kierowcy ciężarówki potwierdziły, że nie był pod wpływem środków odurzających ani alkoholu. Testy wykonano w laboratorium kryminalistyki w Bydgoszczy. Badania telefonu kierowcy nie wykazały, aby w czasie jazdy prowadził rozmowę. Wszystko wskazuje na to, że 37-latek zagapił się i bez hamowania uderzył w auta stojące w korku. Zbadano też zapis tachografu pojazdu. Wynika z niego, że kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość – jechał 89 km/h, ograniczenie na drodze było do 80 km/h . Badanie potwierdziło także, że czas hamowania ciężarówki był stosunkowo długi.

Zobacz wideo Akcja policji w Al. Jerozolimskich. „Dawaj, dawaj na bombach! Wyciągamy ich”

Karambol na S7: W wypadku zginęły cztery osoby, w tym dwaj chłopcy w wieku 7 i 10 lat. To uczniowie z jednej szkoły podstawowej w Straszynie koło Gdańska. W poniedziałek ma okazać się, kim są pozostałe ofiary. Sekcje zwłok zostaną przeprowadzone w Zakładzie Medycyny Sądowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Cały czas ustalana jest tożsamość osób pokrzywdzonych. – Policjanci – jeżeli stan zdrowia tych osób pozwoli – przesłuchają je w charakterze świadków – wyjaśniał Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. W staranowanych samochodach znajdowało się ponad 50 osób. 19 udzielono pomocy medycznej, 15 trafiło do szpitala.

Źródła: TVN24, IAR

Udział
Exit mobile version