Pułkownik Dariusz Majchrzak z Akademii Sztuki Wojennej był gościem pierwszego odcinka naszego nowego cyklu „Rozmowa Wprost”.

Jego zdaniem nie ma dziś wątpliwości, że Federacja Rosyjska jest postrzegana przez Sojusz Północnoatlantycki jako główne źródło zagrożeń.

– Żyjemy w bardzo trudnych czasach pod względem zmian w architekturze bezpieczeństwa. We wszystkich analizach i dokumentach sojuszniczych, w tym w koncepcji strategicznej NATO, Federacja Rosyjska jest wskazana jako podmiot stanowiący zagrożenie dla bezpieczeństwa całego Sojuszu i naszego kraju – mówi.

Działania rosyjskie mają różny charakter – od jawnej agresji militarnej, jak w przypadku Ukrainy, po operacje mniej oczywiste, prowadzone na „styku pokoju i wojny”.

– Czy Rosja prowokuje? Na pewno tak. Czy Rosja nas sprawdza? Na pewno tak. Te działania wpisują się w wachlarz, którym Rosja testuje nie tylko nasze państwo, ale i cały Sojusz. Sprawdza, na co może sobie pozwolić – podkreśla.

Hybryda czy szara strefa?

W publicznym dyskursie często używa się terminu „wojna hybrydowa”. Pułkownik Majchrzak odnosi się do niego z dystansem.

– To modne słowo, ale często nadużywane. Wolę mówić o zagrożeniach między pokojem a wojną. W czasie wojny obowiązują jasne procedury prawne, uruchamiane zgodnie z konstytucją i ustawami. W pokoju trudniej dobrać odpowiednie narzędzia, bo te działania są prowokacyjne, nie zawsze jednoznaczne, nie uderzają bezpośrednio w suwerenność, ale destabilizują.

Właśnie ta „szara strefa” stanowi największe wyzwanie dla państwa i systemów bezpieczeństwa: jak reagować na działania, które nie są ani formalnie wojną, ani całkowicie pokojowe.

Cyberprzestrzeń? Pole walki bez granic

Rosja, jak zauważa rozmówca, bardzo chętnie działa w cyberprzestrzeni. Cyberataki są codziennością, ale większość z nich jest skutecznie odpierana.

Majchrzak podkreśla, że nasza podatność na nie wynika również z ustroju demokratycznego:

– W państwach autorytarnych łatwo sterować opinią publiczną i blokować informacje. My jesteśmy demokracją – mamy wolność wyrażania poglądów, funkcjonujemy w mediach społecznościowych. Nikt nie może nam tego zakazać. Ale to właśnie czyni nas podatnymi na działania dezinformacyjne i ataki na infrastrukturę teleinformatyczną.

Edukacja jako tarcza

Jak się bronić? Kluczem jest edukacja społeczna, prowadzona na każdym etapie życia. – Społeczeństwo wyedukowane jest społeczeństwem odpornym. Bardzo ważne jest, żeby od najmłodszych lat uczyć rozpoznawania zagrożeń i odróżniania informacji prawdziwych od fałszywych. Edukacja nie kończy się na szkole – trwa przez całe życie.

Pułkownik odnosi się również do wrześniowego incydentu z dronami i reakcji społeczeństwa, w tym dzieci. – Najmłodszym trzeba mówić prawdę, spokojnie, dostosowując język do wieku. Powiedzieć: to była prowokacja Rosji, nasze systemy bezpieczeństwa zadziałały, zagrożenie zostało opanowane. Nie ma powodu do paniki.

Rozmówca podkreśla, że nie istnieje coś takiego jak absolutnie odporny system bezpieczeństwa.

– Nie ma systemów, które byłyby teflonowe i odporne na każde zagrożenie. Odporność polega na zdolności do przywrócenia funkcjonalności po incydencie. Bezpieczeństwo to zarówno stan, który można opisać, jak i proces – działania wszystkich podmiotów ukierunkowane na utrzymanie stabilności i możliwości rozwoju państwa.

Sektor prywatny koniecznym partnerem

Ważnym elementem odporności jest włączenie sektora prywatnego do systemu bezpieczeństwa.

– Musi on być elementem odporności państwa. Można przestawić gospodarkę na tryb wojenny, wykorzystując zasoby przedsiębiorstw. W USA działa to od lat – prywatne firmy dostarczają rozwiązania technologiczne armii i administracji. W Polsce też są przykłady dobrej współpracy.

Rozmówca wskazuje m.in. na oprogramowanie symulacyjne JTLS używane przez wiele armii NATO, stworzone przez prywatną firmę z USA jako przykład udanej kooperacji.

„Nie ma powodu do paniki” służb

Na koniec pułkownik Majchrzak uspokaja. – Zwykły obywatel nie powinien żyć w ciągłym lęku przed rosyjską dywersją. To nie jest zagrożenie, które na co dzień paraliżuje nasze życie. Oczywiście, trzeba być czujnym, edukować się, ale nie ma powodu do paniki.

Udział
Exit mobile version