Przodek ten nosi trudną nazwę Khankhuuluu mongoliensis, która pochodzi z języka mongolskiego i oznacza „księcia smoków”, Jest wyjątkowo adekwatna, bowiem skoro tyranozaura nazywamy rexem, czyli królem, to zwierzę z Mongolii było „księciem”. Jego przodkiem i to przodkiem bezpośrednim.
O historii tyranozaurów wiemy już sporo. Pochodziły z Azji, a nie z Ameryki Północnej, gdzie 68 do 66 milionów lat temu żył ostatni z nich – wielki tyranozaur rex, bohater „Parku Jurajskiego” i całej popkultury. To w Azji istniały wczesne, pierwotne tyranozauroidy takie jak chiński guanlong sprzed 160 mln lat czy znaleziony na Syberii i żyjący w podobnym czasie kileskus. Długość kileskusa, który mógł żyć w dzisiejszej Rosji około 168 mln lat temu, szacuje się na 4-5 metrów. Gualong był jeszcze mniejszy, może 3 do 3,5 metra.
Mówimy jeszcze o epoce jury, gdy na Ziemi panowały inne, większa od tyranozaurów drapieżniki np. allozaury. Pierwsze tyranozauroidy dopiero się wtedy kształtują jako zwierzęta najwyżej średnich rozmiarów. Rosną jednak, systematycznie rosną, a ich znaczenie w świecie drapieżnych dinozaurów – również. Pod koniec kredy to właśnie te zwierzęta przejmują wiodącą rolę drapieżników szczytowych świata. Ostatnich wielkich mięsożernych teropodów.
Tyranozaur był wielkim, ale nie największym dinozaurem
Przypomnijmy, że tyranozaur rex – czyli gatunek ze Stanów Zjednoczonych sprzed 68-66 milionów lat – urastał do 13 metrów długości. Nie był największym znanym mięsożernym dinozaurem (przebijał go, chociażby argentyński giganotozaur), ale należał do czołówki. Bardzo pokrewne mu gatunki jak tarbozaur żyły w tym samym czasie w Azji i osiągały podobne rozmiary.
Zanim jednak do tego doszło i zanim tyranozaury stały się tak wielkimi drapieżnikami, o potężnych głowach z wielkimi szczękami oraz charakterystycznymi dla nich skarlałymi przednimi łapami, przeszły ewolucję.
Od powstania w Azji guanlonga czy kileskusa do T-Rexa minęło wiele czasu. 100 milionów lat to więcej i to znacznie więcej niż oddziela nas, ludzi od wymarcia dinozaurów. Tyranozauroidy miały zatem dość czasu, by się zmienić i przekształcić, by podbić świat.

Tyranozaury powstały już w Ameryce, doszły tu z Azji
Czytamy tu, że gatunek tyranozaur rex wyłonił się 70 mln lat temu, co by wskazywało na to, że istniał na świecie przez 4 mln lat (czyli dłużej niż ludzie czy mamuty). Skąd się wywodzi? Korzeniami tkwi w Azji, ale powstał już na terenie dzisiejszej Ameryki Północnej, a dokładniej – na kontynencie zwany Laramidią. Obejmował on zachodnią część obecnych Stanów Zjednoczonych, Kanady i Meksyku. „Jego przodkowie migrowali jednak z Azji” – zaznaczają paleontologowie.
I teraz mamy nowe badania na temat owych przodków. Nie tych dalekich, jeszcze z czasów jury jak guanlong, ale tych bezpośrednich. Do takich właśnie należał Khankhuuluu mongoliensis.
Pustynia Gobi w Mongolii odsłania tajemnicę tyranozaurów
Szczątki tego niezwykłego zwierzęcia zostały odnalezione w Mongolii już w latach 1972-1973, gdy mongolska Pustynia Gobi była miejscem bardzo intensywnych badań paleontologicznych (do początku lat siedemdziesiątych prowadzili je także Polacy). Ta pustynia to kopalnia szczątków i wiedzy o mezozoicznym życiu. Kości chanchuluu początkowo zaliczono jednak do innego rodzaju wczesnego chińskiego tyranozaura, jakim był alektrozaur sprzed 96 milionów lat. I w tym błędzie tkwiliśmy przez dekady. Dopiero teraz udało się ustalić, że to skamieniałości zupełnie nowego gatunku. Chanchuluu to średniej wielkości tyranozaur o spłaszczonej czaszce i długich, smukłych nogach.
Zwierzę nie wyglądało jeszcze tak jak wielki T-Rex. Nie było tak wielkie i ciężkie, ale w ciele tego mongolskiego drapieżcy widać już wyraźnie cechy późnych tyranozaurów. To zwłaszcza zęby – niesamowite i potężne, które naukowcy opisują jako „wielkie noże do cięcia steków”. Czytamy o tym w „Nature”, gdzie znajduje się tekst o „nowym mongolskim tyranozaurze i ewolucji eutyranozaurów”. Eutyranozaurów, czyli tych tyranozaurów właściwych, wieńczących wspaniałą historię tej grupy drapieżników.
Khankhuuluu mongoliensis żył 86 milionów lat temu w sercu Azji. Mierzył może 5 metrów długości, był wysoki na 3 metry. Jego niesamowite zęby układały się w szeregi i ich liczba w szczękach zaskakuje. To 17 podobnych do noży zębów w górnej szczęce i 19 w żuchwie. Siła tego w sumie niezbyt dużego dinozaura musiała być potężna i mordercza, relatywnie był bardzo groźnych drapieżnikiem. I wskazówką, w którą stronę szła ewolucja tych zwierząt, prowadząc do powstania niesamowitego T-Rexa.
Niektóre tyranozaury były rogate
Jakby mało było osobliwości w jego przypadku, ten tyranozaur miał nad oczodołami małe rogi. Do czego służyły te wyrostki? Nie wiadomo, może do pojedynków czy pokazów godowych. U późniejszych tyranozaurów także je widzimy. Nie miał ich T-Rex, ale albertozaur – już owszem, a to bliski krewny T-Rexa z Kanady.
Mongolski tyranozaur chanchuluu to zwierzę, które wskazuje linię rozwojową tyranozaurów jeszcze na terenie Azji. Dalej zwierzęta migrowały do Ameryki, a był to proces zapewne złożony i zapewne niejednorazowy. Mongolski dinozaur pokazuje, że wiele form wyjściowych tyranozaurów migrowało dalej, mieszało się, wyznaczało kierunki ewolucji. „Wszystkie późniejsze gałęzie rozwojowe tyranozaurów wywodzą się od Khankhuuluu lub bardzo podobnego przodka” – uważają paleontologowie i nazywają to zwierzę „sygnałem do zmian”.
A Darla Zelenitsky z University of Calgary w Kanadzie, która pracowała nad szczątkami tego zwierzęcia, dodaje, że „od niego wszystko się zaczęło”. I o ile tyranozaur rex sprzed 66 milionów lat był królem, to Khankhuuluu należy nazwać księciem.