– Stany Zjednoczone muszą pokazać Chinom, że zapłacą zbyt wysoką cenę, jeśli zaatakują Tajwan – powiedział w środę kandydat na sekretarza stanu Marco Rubio, sugerując, że Pekin, jeśli nie zostanie wystarczająco ostrzeżony, może zaatakować do końca dekady.
– Myślę, że musimy wziąć pod uwagę fakt, że jeśli coś dramatycznego się nie zmieni, na przykład równowaga (między Chinami a Tajwanem – red.), w której dojdą do wniosku, że koszty interwencji na Tajwanie są zbyt wysokie, będziemy musieli sobie z tym poradzić przed końcem tej dekady – powiedział Rubio podczas przesłuchania w Senacie.
USA. Marco Rubio uderza w Chiny. „Naszym kosztem”
Rubio zarzucił Chinom, że „oszukiwały, hakowały i kradły, aby osiągnąć status globalnego supermocarstwa naszym kosztem”. W swojej wypowiedzi wezwał także do tego, aby polityka zagraniczna USA opierała się wyłącznie na tym, czy podejmowane decyzje czynią Stany Zjednoczone bezpieczniejszymi, silniejszymi i bardziej zamożnymi.
Rubio zapowiedział w środę, że kolejna administracja USA będzie dążyć do „odważnej dyplomacji”, której celem będzie położenie kresu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
NATO o działaniach Chin: „Nie ma żadnej przejrzystości”
Zaniepokojenie zachowaniem Chin wyraził w środę także szef Komitetu Wojskowego NATO admirał Rob Bauer. Podczas wystąpienia w Brukseli podkreślił, że wynika ono z roli, jaką Chiny odgrywają w międzynarodowym układzie bezpieczeństwa.
– Nie ma żadnej przejrzystości w sprawie rozbudowy ich armii, w tym sił jądrowych. Chiny zachowują się coraz bardziej agresywnie wobec sąsiadów i są kluczowym czynnikiem umożliwiającym wysiłek wojenny Rosji – ocenił szef Komitetu Wojskowego NATO.
Najlepszą odpowiedzią – przekonywał – jest zjednoczenie w ramach Sojuszu. – Właśnie to robią NATO i partnerzy NATO. Wszyscy musimy zapewnić, że demokracja zatriumfuje nad autokracją i że odpowiedzialność zatriumfuje nad bezkarnością – podsumował admirał.
Źródło: AFP, France 24
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!