O sportowych zainteresowaniach Karola Nawrockiego mówiło się bardzo dużo podczas kampanii wyborczej. Sztab kandydata popieranego przez PiS wielokrotnie podkreślał jego bokserską przeszłość. Przeciwnicy zwracali z kolei uwagę na znajomość z chuliganami, udział w ustawce i tatuaże Chelsea oraz Lechii Gdańsk.

Nawrocki na urlopie oglądał sparing Rakowa

To jednak nie sparing Lechii zdecydował się obejrzeć przyszły prezydent Polski. Nawrockiego zauważono w Arłamowie na sparingu rozgrywanym pomiędzy Rakowem Częstochowa i FK Železiarne Podbrezová. Drugi zespół Ekstraklasy podejmował szóstą ekipę z 1, ligi słowackiej (najwyższy poziom tamtejszych rozgrywek).

Polityk oglądający mecz z trybun trafił na udane sportowo widowisko. Raków pokonał przeciwnika 4:1 po golach Oskara Repki, Apostolosa Konstantopoulosa, Patryka Makucha i Zorana Arsenica. Oponenci odpowiedzieli jedynie trafieniem Radka Silera.

Nawrocki na meczu. Dziennikarz szuka drugiego dna

Opisujący aktywność Nawrockiego dziennikarz WP Karol Wiak doszukiwał się w aktywności prezydenta elekta drugiego dna. Według niego „ten pozornie incydentalny gest może mieć głębsze znaczenie”. Twierdzi, że wizyta polityka na sparingu nie była przypadkowa. „To raczej jasny sygnał: nowy prezydent zamierza aktywnie wspierać sport – nie zza biurka, ale z poziomu trybun” – pisał.

„W kontekście nadchodzącej prezydentury Karola Nawrockiego warto uważnie obserwować tego typu wydarzenia. Sport może nie tylko zyskać silnego orędownika w Pałacu Prezydenckim, ale i partnera, który zna jego realia z autopsji – nie z raportów i briefingów” – przekonywał autor.

„Czy to oznacza większe wsparcie dla infrastruktury, klubów lokalnych, promocji zdrowego stylu życia? Czas pokaże. Ale już dziś można powiedzieć: to prezydent, który nie tylko mówi o sporcie. On naprawdę żyje sportem” – podkreślał.

Udział
Exit mobile version