-
Karol Nawrocki podkreślił znaczenie konstytucji i ustawy jako jedynych źródeł prawa wymagających szacunku sędziów i asesorów.
-
Krytycznie odniósł się do regulacji podustawowych oraz wpływu polityków na interpretację prawa.
-
Podkreślił potrzebę niezawisłości sądów i zapowiedział wsparcie dla wiernie służących RP sędziów.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Swoje wystąpienie prezydent zaczął od stwierdzenia, że symbol orła w koronie, który został wręczony podczas nominacji, wiążę się z wielką dumą i taką samą odpowiedzialnością. Wskazywał ponadto, że Polsce może służyć „tylko ten, który Rzeczpospolitą zna; który ją albo kocha, albo przynajmniej szanuje”.
– Aby służyć jej wiernie w XXI wieku, w roku 2025, trzeba szanować także porządek prawny – powiedział Nawrocki.
Karol Nawrocki jako strażnik konstytucji. „To zadanie”
Prezydent wyjaśnił przy tym, że porządek prawny w Polsce oparty jest przede wszystkim na Konstytucji RP i na przyjętych przez dwie izby parlamentu, podpisanych przez prezydenta i „ogłoszonych w konkretnym publikatorze” ustawach. Dodał, że dotyczy to też ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, która – jak ocenił – legalnie obowiązuje.
– To zadanie, które staje przed nami wszystkimi, ale przede wszystkim przede mną – powiedział, określając siebie strażnikiem konstytucji.
Nawrocki stanowczo stwierdził, że inne niż wymienione przez niego zapisy prawa w Polsce nie są wiążące.
– A żadne regulacje podustawowe, rozporządzenia, dekrety ludzi, którym wydaje się, że będą regulować porządek prawny Polski pozaustawowo, państwa nie obowiązują i nie obowiązują tych, którzy chcą wiernie służyć Rzeczypospolitej. To oczywiste, że będziecie w swojej pracy dokonywać wykładni prawa, ale zawsze w oparciu o Konstytucję RP i konkretne ustawy – powiedział.
Prezydent: Trudne czasy dla polskiego ustroju
Prezydent ocenił, że obecnie czasy są trudne dla polskiego ustroju. Zapewnił, że będzie w sposób jednoznaczny dążył „do tego, aby rozwiązać wszystkie kwestie polskiego ustroju i wymiaru sprawiedliwości”. – Bo nie godzę się na to, aby prawo było czytane przez polityków tak, jak oni sobie je wyobrażają, bo to nie jest zapowiedź prawa, tylko zapowiedź zwykłego bezprawia – oświadczył.
Zaznaczył, że nie będzie na to jego zgody, podobnie jak na to, by „segregować sędziów na neosędziów i paleosędziów”.
W swoim przemówieniu Karol Nawrocki zwracał również uwagę sędziom, że działając w imieniu Polski, będą musieli mieć „oczy Temidy” – greckiej bogini sprawiedliwości, przedstawianej z zasłoniętymi oczami – aby wydawać wyroki bezstronnie, bez uwzględniania swoich poglądów politycznych.
– Drodzy państwo, jestem historykiem – jak być może wiecie – a nie prawnikiem. Mam wobec tego także wyobrażenie i systemów rewolucyjnych, i tego, jak rodziły się państwa czy systemy dalekie od demokracji. One zawsze wyglądały w sposób bardzo podobny – przekonywał Nawrocki.
Niezawisłość sędziów i niezależność sądów priorytetem Nawrockiego
– To nie jest tak, że dzisiejsze próby pogłosu bezprawia i próby łamania polskiego systemu ustrojowego dotykają tylko sędziów Sądu Najwyższego czy Trybunału Konstytucyjnego, a powoli także sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego – kontynuował.
Tłumacząc, jak rozpadają się systemy sprawiedliwości podczas rewolucji, prezydent wyjaśnił, że stopniowo przechodzi się od zmian w wysokich instancjach do tych niższych.
– A na samym końcu każdy system, który chce zniszczyć demokracje, trafia też do tych, którzy mają w ogóle czelność usiąść z tymi, którzy zostali powołani niezgodnie z wyobrażeniem jakiejś formacji czy frakcji politycznej – powiedział.
Zagwarantował, że będzie okazywał sędziom swoje wsparcie: Nie mówię tego po to, aby państwa straszyć, bo mówię tylko o pogłosie bezprawia. Ale mówię po to, aby powiedzieć państwu, że prezydent Polski jest i będzie w tej całej sytuacji zawsze z tymi, którzy wiernie służą RP (…)
Na koniec przemówienia podkreślił, że ministrowie przychodzą i odchodzą, prezydenci tak samo, a polski system prawny musi trwać. – Nie ma wolności bez prawa, a nie ma prawa bez niezawisłych, nieusuwalnych sędziów i niezależnych polskich sądów – podsumował.