Prezydent i premier są z oddzielnych obozów i w wielu sytuacjach będzie dochodzić do rozbieżności. Dlatego pewnie prezydent Karol Nawrocki chce mieć wokół siebie ludzi doświadczonym w bojach politycznych, także takich, którzy będą potrafili go reprezentować medialnie.

Jeśli mówimy o przeliczeniu wszystkich 21 milionów głosów to już nawet politycy koalicji rządowej, tacy jak wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, mówią, że takiej potrzeby nie ma.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version