Sąd w czwartek 13 marca zajmował się kolejną sprawą związaną z niepłaceniem alimentów przez Kazimierza Marcinkiewicza – podaje TVN24. Chodziło o to, aby prokuratura nie wracała do sprawy warunkowo umorzonej w 2022 r. Decyzja sądu oznaczała, że były premier rządu PiS nie poniesie żadnej kary i nie zostanie wpisany do rejestru osób skazanych, ale jednak nadal musi płacić alimenty. Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz domagała się, aby sprawa wróciła na wokandę.
Wniosek w tej sprawie nie został jednak uwzględniony, podobnie jak zażalenie. „Isabel” złożyła więc wniosek ponownie, czym sąd zajął się podczas niejawnego posiedzenia. Marcinkiewicz skomentował, że „chyba jest jednym z groźniejszych przestępców, skoro na rozprawie w sądzie jest właściwie co miesiąc, od półtora roku”. – Państwo traci na mnie już nie tysiące, a dziesiątki tysięcy złotych. Kompletnie tego nie rozumiem – dodał były premier rządu PiS. Wniosek kolejny raz został odrzucony.
Kazimierz Marcinkiewicz i alimenty dla Izabeli Olchowicz. Kolejna odsłona sprawy
Pełnomocniczka byłej żony Marcinkiewicza Martyna Kalinowska-Chandu przekonuje, że alimenty nie są na bieżąco regulowane. Chodzi o 4,5 tys. zł miesięcznie. Pod koniec lutego zapadł wyrok. Były premier rządu PiS został skazany na rok prac społecznych w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Powodem był dług z 2024 r. Wyrok zapadł w trybie nakazowym, czyli bez udziału stron, teraz każda z nich może złożyć sprzeciw.
– Decyzja sądu jest dla nas zadowalająca, nie będziemy jej skarżyć – ocenił prok. Piotr Antoni Skiba. Kalinowska-Chandu zaznaczyła, że korespondencja z sądu nie dotarła jeszcze do niej, ani do „Isabel” więc nie chce odnosić się do wyroku. – Już złożyłem sprzeciw oraz skargę do sądu, ponieważ prokurator nie wezwał mnie na przesłuchanie – komentował z kolei Marcinkiewicz.
Saga ws. byłego premiera rządu PiS i jego byłej żony
Były premier rządu PiS został skazany w 2023 r. za niepłacenie alimentów byłej żonie na sześć miesięcy prac społecznych. Pół roku później skazano go na grzywnę, z czym nie zgodziła się prokuratura. Wyrok zapadł też w 2024 r. Wobec wszystkich orzeczeń wniesiono sprzeciw. – Te postępowania zostały połączone i będą kontynuowane – zaznaczył prok. Skiba.
Zniesieniem obowiązku alimentacyjnego zajmuje się z kolei Sąd Rodzinny w Warszawie, ale nie wiadomo, kiedy wyrok może zapaść. – Ja utrzymuję panią Olchowicz już 15 lat, a byłem z nią niespełna trzy lata. Myślę, że to już najwyższy czas. Mimo swojej niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym tacy ludzie pracują i normalnie żyją. Ona tego nie chce. Ona chce cały czas być na moim utrzymaniu – podsumował Marcinkiewicz.