Nie tylko w Europie Wschodniej, ale także na Bliskim Wschodzie trwa wojna. Do niedawna konflikt zbrojny obejmował jedynie Izrael i Palestynę, jednak teraz Tel Awiw wymienia się rakietami także z Iranem. Z najnowszych doniesień wynika, że 23 czerwca wieczorem Teheran zdecydował o zaatakowaniu amerykańskiej bazy lotniczej w pobliżu stolicy Kataru – Doha. Ma to związek z faktem, iż Stany Zjednoczone w weekend dołączyły do wojny, atakując terytorium Iranu przy pomocy bombowców.
Sytuacja w południowo-zachodniej Azji nieco przyćmiła wojnę w Ukrainie. Nie wolno jednak zapomnieć, że Europa powinna martwić się na pierwszym miejscu tym, co dzieje się za wschodnią granicą Polski. Nie wiadomo, jakie plany będzie miała Moskwa, ale istnieje szansa, że mogłaby w niedalekiej przyszłości pokusić się o konflikt zbrojny z NATO i państwami, które podpisały to ważne porozumienie – w tym z Warszawą.
W poniedziałek Rutte stwierdził, że jeśli członkowie Sojuszu „nie zaczną budować swoich zdolności obronnych, to za trzy do siedmiu lat Rosjanie zaatakują”. Recepta? Jest wg niego jedna – zwiększenie wydatków na obronność do pięciu procent produktu krajowego brutto. Jeśli chodzi o Polskę, w 2025 roku wydatki na ten cel mają opiewać na kwotę 186,6 miliarda złotych, co przekłada się na 4,7 proc. PKB. Szef NATO zaznacza, że środki powinny zostać przeznaczone na zwiększenie liczby żołnierzy i sprzętu wojskowego.
34. szczyt NATO w Hadze. Co będzie głównym tematem rozmów?
Szczyt zaplanowano na 24-25 czerwca. „Głównym tematem spotkania będzie wzmacnianie obrony Sojuszu wobec zagrożeń dla bezpieczeństwa transatlantyckiego, przede wszystkim ze strony Rosji. Sojusznicy będą rozmawiali między innymi o zwiększeniu wydatków na obronność” – wskazuje ministerstwo spraw zagranicznych.
Przedstawicielami polskiej delegacji w Hadze będą: prezydent Andrzej Duda, szef MSZ – Radosław Sikorski, a także minister obrony narodowej – Władysław Kosiniak-Kamysz.