Karol Nawrocki – kiedy zaprzysiężenie nowego prezydenta?

Sejm 7 lipca poinformował, że marszałek Szymon Hołownia podpisał postanowienie dotyczące zwołania Zgromadzenia Narodowego (wspólne obrady Sejmu i Senatu). Odbędzie się ono w środę 6 sierpnia o godzinie 10. Tego dnia marszałek Sejmu przyjmie od Karola Nawrockiego przysięgę, która brzmi następująco: „Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem„. Słowa przysięgi można zakończyć słowami „tak mi dopomóż Bóg”. 

Uroczyste wejście do Pałacu Prezydenckiego

6 sierpnia o godzinie 12 w Bazylice Archikatedralnej p.w. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela odbędzie się także msza święta w intencji Ojczyzny i Prezydenta RP. Następnie zaplanowano uroczystość inwestytury Prezydenta RP na Wielkiego Mistrza Orderu Orła Białego i Orderu Odrodzenia Polski, która odbędzie się na Zamku Królewskim. O godzinie 15.15 ma nastąpić uroczyste wejście Pary Prezydenckiego do Pałacu Prezydenckiego. Z kolei o godzinie 16.30 na placu Piłsudskiego odbędzie się uroczystość przyjęcia zwierzchnictwa Prezydenta RP nad Siłami Zbrojnymi RP. 


Zobacz wideo

Sześciolatek bawił się na torach! Policjanci uratowali go przed nadjeżdżającym pociągiem

Głośne słowa Szymona Hołowni

W kontekście zaprzysiężenia Karola Nawrockiego głośno było ostatnio w związku ze słowami Szymona Hołowni. Marszałek Sejmu powiedział w Polsat News, że nakłaniano go, by opóźnił zaprzysiężenie. Stwierdził, że „wielokrotnie proponowano mu przeprowadzenie zamachu stanu„. – Ja to nazywam zamachem stanu. To oczywiście prawdopodobnie nie wypełnia kryteriów prawnych zamachu stanu, ale ja mówię o zamachu stanu, mając na myśli sytuację, w której prezydent został wybrany, a ja mówię: „Nie podoba mi się ten prezydent, to może ja go nie zaprzysięgnę” – wyjaśnił. Szymon Hołownia poinformował, że przychodzili do niego „politycy, prawnicy, różni ludzie sfrustrowani wynikiem wyborów prezydenckich”. – Ale z tego powodu, że wygrał nie ten kandydat, który mi się podobał, nie wynika, że można państwo zawiesić i robić jeszcze raz wybory i będziemy sobie wybierać do skutku – dodał.

Przeczytaj też artykuł „Kaczyński drwił z rekonstrukcji rządu. Dostało się Żurkowi i Sikorskiemu” 

Źródła: prezydent.pl, IAR, Gazeta.pl

Udział
Exit mobile version