Palestyński przywódca za kratami 

Marwan Barghouti, były lider Fatahu na Zachodnim Brzegu, od ponad dwóch dekad przebywa w izraelskim więzieniu. Został skazany na pięć kar dożywocia za planowanie ataków podczas drugiej intifady, w których zginęło pięciu cywilów. Polityk od początku zaprzeczał oskarżeniom i odmówił uznania izraelskiego sądu za legalny. 

Symbol walki i jedności 

Pomimo wieloletniego uwięzienia Barghouti pozostaje jednym z najpopularniejszych palestyńskich polityków. W oczach wielu jest „palestyńskim Nelsonem Mandelą” – człowiekiem, który potrafiłby zjednoczyć podzielone frakcje i przywrócić nadzieję na państwo palestyńskie. Badania opinii publicznej pokazują, że w ewentualnych wyborach prezydenckich mógłby zdobyć nawet 60 procent głosów. 

Zobacz wideo Izrael nie dotrzymuje umów pokojowych, więc jak Palestyńczycy mają mu ufać?

Czerwona linia dla Izraela 

To właśnie uwolnienia Barghoutiego domaga się Hamas w ramach rozmów o rozejmie w Strefie Gazy. Dla Izraela byłby to jednak krok nie do zaakceptowania. Premier Benjamin Netanjahu odrzuca możliwość zwolnienia polityka, którego w Jerozolimie postrzega się jako „symbol oporu” i potencjalnego następcę Mahmuda Abbasa, coraz słabszego przywódcy Autonomii Palestyńskiej. 

Czytaj dalej: Netanjahu ogłasza zawieszenie broni. Symboliczny gest wobec Trumpa

Źródła:Gazeta.pl, CNN

Udział
Exit mobile version