-
Rosnący popyt na olej arganowy wpływa negatywnie na środowisko i lokalne społeczności.
-
Zmiana klimatu oraz intensywna produkcja sprawiają, że lasy arganowe są zagrożone wyginięciem.
-
Tradycyjne metody zbioru są wypierane przez przemysłowe rozwiązania, co zagraża ekosystemom i lokalnym wartościom.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Olej arganowy pozyskiwany jest z nasion arganii żelaznej. Drzewo arganowe należy rodziny sączyńcowatych i jest endemiczne dla terenu południowego Maroka oraz w prowincji Tinduf w zachodniej Algierii. Dzikie drzewa tego gatunku rosną ponadto w południowej Hiszpanii i na Wyspach Kanaryjskich.
Endemity z płynnym złotem w nasionach. Kosmetyki z nim robią furorę
W procesie rozsiewania nasion istotną rolę odgrywają kozy, które wspinają się na drzewa, zjadają ich owoce i w końcu rozsiewają nasiona w ramach cyklu regeneracji lasu.
Wytwarzany z nasion olej arganowy jest jadalny, ale ogromną popularność w ostatnich latach zdobył jako składnik kosmetyków – szamponów, odżywek, mydeł, czy balsamów do ciała. Kosmetyki z tym olejem mają właściwości nawilżające i natłuszczające. Niektóre uchodzą za produkty luksusowe. Stąd nazwa płynne złoto. Składnik staje się coraz bardziej pożądany na rynku europejskim.
Nasiona są zbierane zazwyczaj przez rdzennych mieszkańców. To pracochłonny proces. Aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu rynku, więksi producenci oleju wykorzystują odpowiednie maszyny do tłoczenia płynnego złota.
Wytłoki z nasion wykorzystywane są jako pasza dla zwierząt, w tym wielbłądów, owiec, bydła i kóz. W wyniku fermentacji miąższu owoców uzyskiwany jest także napój alkoholowy o nazwie mahia d’Argan.
Badacze zajmują się jednak w ostatnim czasie nie tylko właściwościami czy pochodzeniem produktu, ale i jego wpływem społecznym i środowiskowym. Powstało już kilka takich analiz. Presja zaczyna być coraz bardziej widoczna, i dla środowiska, i dla mieszkańców.
Popyt na cenny olej i zmiana klimatu
Z tegorocznego badania opublikowanego w magazynie Nature wynika, że rosnąca popularność oleju zagraża lasom arganowym. Kolczaste drzewa mogą przetrwać na obszarach o rocznych opadach deszczu poniżej 2,5 cm i temperaturach dochodzących do 50 stopni Celsjusza. Są z reguły wyjątkowe odporne na suszę, a ich korzenie sięgają nawet 35 metrów pod ziemię. Ale sytuacja zaczyna się diametralnie zmieniać w obliczu zmiany klimatu.
Las w części Maroka się przerzedził – na przełomie wieków zajmował powierzchnię około 14 tys. kilometrów kwadratowych skurczył się o 40 proc. Naukowcy ostrzegają, że drzewa arganowe nie są niezniszczalne.
Drzewa owocują mniej, a ich gałęzie powykręcane są od niedoboru wody. W wielu miejscach zamiast nich pojawią się też pola cytrusów i pomidorów. Wiele z nich przeznacza się na eksport. Pracownicy twierdzą, że zarabiają niewiele, obserwując, jak zyski płyną gdzie indziej.
Lokalne społeczności uważają, że presja wynikająca z zapotrzebowania rynku obciąża siedliska olejary żelaznej oraz zagraża tradycji. Dla mieszkańców to groźny proces, który koliduje z ich wartościami. Kiedyś społeczności zarządzały lasami wspólnie, ustalając zasady wypasu i zbiorów. Teraz system ten szwankuje, pojawiają się kradzieże.
- Gdzie wyrzucać olej po smażeniu? Ponad 50 proc. Polek i Polaków robi to źle
- Oliwa z oliwek z domieszką oleju. Producent oskarża branżę o oszustwa

Uznano nawet, że drzewa arganowe działały ochronnie na obszary położone w południowym Maroku. Ich powolne zanikanie uznano nawet lokalną katastrofą ekologiczną – wynika z badań prowadzonych na Uniwersytecie Mohammeda V w Rabacie.
Zmieniający się klimat jest oczywiście częścią problemu potęgowanego przez antropopresję, w tym intensywny rozwój przemysłu kosmetycznego.
Lasy są również zagrożone przez wielbłądy hodowane przez zamożnych mieszkańców regionu. Zwierzęta obgryzają np. całe gałęzie, powodując trwałe szkody.