Władimir Putin o dołączeniu Finlandii i Szwecji do NATO
Po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie Finlandia i Szwecja złożyły wnioski o dołączenie do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Ostatecznie kraje te stały się oficjalnie członkami kolejno w 2023 i 2024 roku. Teraz Władimir Putin, podczas wystąpienia na konferencji w Soczi, odniósł się do tego wydarzenia. Stwierdził, że rzekomo nie poprawiło to bezpieczeństwa w regionie. Nazwał krok Szwecji i Finlandii „eskalacją niestabilności”. Powiedział również, że oba te państwa „straciły przewagę wynikającą ze statusu neutralności”, gdy dołączyły do Sojuszu. Krytykował też prezydenta Finlandii. – Finlandia była kiedyś neutralna i mogła służyć jako platforma negocjacyjna. Teraz nikt nie pojedzie do Helsinek w tym celu, a umiejętności golfowe prezydenta republiki, Alexandra Stubba, nie wystarczą – powiedział.
Putin wysyła żołnierzy na granicę z Finlandią
Kontynuując krytykę dołączenia Finlandii do NATO, prezydent Rosji stwierdził, że ruch ten wymusił na nim wysłanie wojsk na granicę. – Rosja wcześniej nie miała sił zbrojnych na obszarze graniczącym z Finlandią, ale teraz będzie je miała – oświadczył. – Teraz granica między Rosją a NATO stała się większa. I co z tego? Nie mieliśmy żadnych sił zbrojnych w tej części Rosji, teraz będą, musimy tworzyć odrębny okręg wojskowy – dodał. W maju media zwracały uwagę, że Rosjanie zaczynają koncentrować siły w obwodzie murmańskim, położonym przy granicy z Finlandią. Przeprowadzono tam także remonty ważnych obiektów wojskowych.
Putin ostrzega, aby nie prowokować Rosji
Podczas tego samego wystąpienia Władimir Putin oświadczył, że Rosja nie zamierza atakować NATO. Stwierdził też, że zachodni politycy zrozumieją, iż plan zadania państwu rosyjskiemu „strategicznej klęski” skazany jest na niepowodzenie. Rosyjski dyktator zagroził także, że Moskwa zareaguje odpowiednimi środkami na militaryzację Zachodu. Następnie oskarżył Zachód o hegemonię. Mówił o konieczności budowy demokracji i szanowaniu poglądów opozycji. Nie wspomniał, że w Rosji od lat wybory są fałszowane, a działacze opozycji jeśli nie uciekli z kraju, to trafili do łagrów lub w obawie o życie wycofali się z działalności politycznej. Rosyjski dyktator zapewniał, że jest gotowy do współpracy z innymi państwami. Jednocześnie stwierdził, że w przypadku zagrożenia suwerenności, interesów państwa i pokoju Rosja odpowiada szybko.
Przeczytaj także: Putin grozi Europie: Nie prowokujcie nas, to się źle skończy
Źródła:IAR, TASS