Jak opisuje „Rzeczpospolita”, jeden z ostatnich incydentów miał miejsce 6 sierpnia, w dniu zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na urząd prezydenta, kiedy to grupa posłów PiS miała świętować to wydarzenie w restauracji w Nowym Domu Poselskim.

Politycy – wśród nich Dariusz Matecki, którego nazwisko pojawiało się już przy poprzednich incydentach – intonować mieli przyśpiewkę o podtekście politycznym: „Staszek – piątka, Tomek – dycha, a dwudziestka dla Giertycha”.

Dziennik tłumaczy, że słowa te odnosiły się do wyroków i zarzutów stawianych politykom opozycji, choć niektóre nigdy nie miały realnego odzwierciedlenia w faktach. Przyśpiewki odśpiewano w obecności byłego marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, którego dotyczyć miał fragment „Tomek – dycha”, co doprowadziło do ostrego spięcia.

Politycy opisują zdarzenie. Pojawiają się dwie wersje

Według polityków KO, zachowanie posłów PiS było skandaliczne. Senator Wadim Tyszkiewicz wprost mówił o „pijanej tłuszczy”, która miała kierować wobec kobiet obraźliwe słowa i prowokować do bójki. – Wszystkie senatorki, będące świadkami tego zdarzenia, były po prostu przerażone – relacjonowała senatorka KO Agnieszka Kołacz-Leszczyńska, dodając, że padły wulgarne komendy w ich kierunku.

Inaczej sytuację opisuje Dariusz Matecki. Poseł PiS twierdzi, że on i jego koledzy jedynie „śpiewali ładną piosenkę”, a agresję mieli wykazać politycy KO. Wersji tej nie potwierdzają jednak świadkowie z przeciwnego obozu.

„Rzeczpospolita” informuje, że interweniować musiała Straż Marszałkowska, która miała nawet odnotować całe zdarzenie i skierować raport do marszałek Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. – Nawet jeden z funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej powiedział, że jest zszokowany tym, jak często obecnie dochodzi do takich zdarzeń– podsumowała Kołacz-Leszczyńska.

Kolejny taki incydent. „Jest mistrzem prowokacji”

To nie pierwszy taki incydent. Dziennik przypomina wcześniejsze spięcia – m.in. awanturę między Wadimem Tyszkiewiczem a Łukaszem Mejzą, szarpaninę z udziałem aktora Jacka Kopczyńskiego czy nagranie pokazujące wulgarne zachowanie senatora Macieja Kopca wobec posłów PiS.

Zdaniem Tomasza Grodzkiego, winę za eskalację konfliktów ponosi niewielka grupa posłów opozycji, a szczególnie Matecki. – Jest mistrzem prowokacji – ocenił były marszałek Senatu.

Rozmówcy „Rzeczpospolitej” wskazują, że atmosfera w obecnym Sejmie coraz bardziej przypomina czasy Samoobrony, kiedy w hotelu poselskim nie brakowało alkoholu, awantur i bójek.

Udział
Exit mobile version