-
Komisja śledcza ds. Pegasusa zwraca się do sądu o zgodę na zatrzymanie byłego funkcjonariusza CBA Krystiana Dobrzyńskiego po jego trzykrotnym niestawieniu się na przesłuchania.
-
Według komisji Dobrzyński jest ważnym świadkiem w kontekście zakupu i użytkowania Pegasusa przez polskie służby, jednak powoływał się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego podważające legalność działań komisji.
-
Komisja bada legalność oraz celowość wykorzystania Pegasusa przez polskie władze i służby specjalne w latach 2015-2023, analizując m.in. zakup tego systemu przez CBA.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Przewodnicząca sejmowej komisji śledczej Magdalena Sroka (PSL-TD) powiedziała, że Dobrzyński przesłał nieskuteczne usprawiedliwienie swej nieobecności na wtorkowym posiedzeniu komisji.
Sroka przypomniała, że po raz pierwszy Dobrzyński był wezwany na przesłuchanie w styczniu – nie stawił się, według komisji nie usprawiedliwił skutecznie swej nieobecności, więc zwróciła się ona do sądu, który wymierzył mu karę porządkową w wysokości 1500 zł. Drugi termin jego przesłuchania był w lipcu, b. funkcjonariusz CBA również się nie pojawił, a komisja zwróciła się do sądu o ukaranie go za nieusprawiedliwione niestawiennictwo karą w wysokości 3 tys. zł – ten wniosek jest w trakcie rozpatrywania.
Ponieważ Dobrzyński we wtorek nie stawił się przed komisją śledczą po raz trzeci, zdecydowała ona, że zwróci się do Sądu Okręgowego w Warszawie o wyrażenie zgody na zatrzymanie i doprowadzenie tego świadka przed komisję a także o wymierzenie mu kolejnej kary pieniężnej a niestawiennictwo.
Afera Pegasusa. Były funkcjonariusz CBA nie stawił się przed komisją
Członek komisji śledczej Witold Zembaczyński (KO) powiedział, że Dobrzyński był postacią „wyraziście zaznaczoną na szlaku dojścia do zakupu i użytkowania Pegasusa”. – Z punktu widzenia komisji śledczej jego zeznania potencjalnie mają wnieść istotny wkład w pokazanie mechanizmu nadużycia władzy, uprawnień, niedopełnienia obowiązków przez władzę wykonawczą stosującą system operacyjny Pegasus – dodał.
Z dotychczasowych informacji podawanych na wcześniejszych posiedzeniach komisji śledczej wynika, że Dobrzyński informując o tym, że się nie stawi, powoływał się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który we wrześniu 2024 r. po skardze posłów PiS orzekł, że zakres działania komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją.
Wcześniej, w marcu 2024 r., Sejm przyjął uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 i stwierdził, że „uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy„.
Po zakończeniu posiedzenia komisji, podczas której przesłuchany miał zostać Dobrzyński, komisja zebrała się ponownie na posiedzeniu zamkniętym, w trakcie którego przesłuchana ma być m.in. była dyrektor Biura Prawnego Służby Kontrwywiadu Wojskowego Aneta Mierzwińska.
Komisja ds. Pegasusa. Czym zajmuje się gremium?
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Według przekazanych dotąd, m.in. przez NIK, informacji Pegasus zakupiono jesienią 2017 r. dla CBA, ze środków w zasadniczej części (25 mln zł) z Funduszu Sprawiedliwości.
Pegasus to system stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów.