-
Sławomir Mentzen ostro krytykuje Jarosława Kaczyńskiego, nazywając go „politycznym gangsterem” oraz odpowiadając zdecydowanie na wszelkie zaczepki PiS.
-
W Konfederacji podkreśla się, że jest to przemyślana strategia mająca na celu rozdzielenie elektoratów PiS i Konfederacji oraz utrzymywanie Kaczyńskiego w niepewności.
-
PiS z jednej strony próbuje dystansować się od Konfederacji, z drugiej wykorzystuje sytuację, by przedstawiać siebie jako jedyną opozycję dla rządu Donalda Tuska.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Prawo i Sprawiedliwość oraz Konfederacja – partie, które przymierzano do wspólnej koalicji, od paru dni zachowują się jak śmiertelni wrogowie. W ruch poszły oskarżenia największego kalibru.
Mentzen i Kaczyński na wojennej ścieżce
Sławomir Mentzen szybko odpowiedział, że żadnych deklaracji podpisywać nie zamierza, po czym nagrał filmik, w którym, nie przebierając w słowach, ocenia działalność Jarosława Kaczyńskiego, nazywając go „politycznym gangsterem”.
– Niestety, Kaczyński to jest prawdziwy gangster polityczny. To nie jest żaden miły, starszy pan, który ma dobre poczucie humoru, czasem rzuci fajnym grepsem, że jest taki sympatyczny i należy się z nim dobrze dogadywać, bo przecież chce dobrze dla Polski. Nie, to jest polityczny gangster, który chce dobrze tylko dla swojej partii – mówi na nagraniu Mentzen. – Jest w stanie zniszczyć każdego, kto mu się sprzeciwi, jest w stanie zniszczyć każdego koalicjanta, który mu na to pozwoli – dodaje.
Tym, co najbardziej oburzyło jednak posłów PiS jest to, jak w dalszej części nagrania Mentzen wylicza, co spotykało dotychczasowych mniejszych koalicjantów PiS: że Ziobrę i Gowina spotkała choroba, a Leppera śmierć.
– Kaczyński zniszczył każdego poprzedniego swojego koalicjanta. Fizycznie i politycznie. I ten polityczny gangster nie jest zainteresowany, by PiS był w koalicji z silną partią. On wolałby mieć koalicję ze słabym PSL, słabym Hołownią, a nawet słabym Razem niż z silną Konfederacją – stwierdził Mentzen.
Mentzen ostro o Kaczyńskim. To celowa strategia
W nieoficjalnych rozmowach politycy PiS dziwią się, że Mentzen zareagował aż tak ostro. Spodziewali się odmowy podpisania deklaracji, ale nie tak ostrych słów.
– Z naszej strony to było z jednej strony zaproszenie do politycznej gry, wymiany zdań, dyskusji o programie, a z drugiej zmuszenie Mentzena do oczywistej deklaracji, że nie pójdzie w koalicję z Tuskiem. To był dla nas kluczowy punkt – wylicza jeden z ważnych polityków PiS. – Nie spodziewaliśmy się, że Mentzen w odpowiedzi wystrzeli z armaty. Za dużo emocji, ale dla nas to dobrze – uważa nasz rozmówca.
Dlaczego dobrze? PiS będzie teraz próbował pokazywać, że jest jedyną prawdziwą opozycją wobec rządu Donalda Tuska, a Mentzen i Konfederacja to potencjalni koalicjanci Platformy.
Jednak z rozmów z politykami Konfederacji wynika, że reakcja Mentzena nie była emocjonalna, lecz przemyślana i przekalkulowana. Mentzen rzeczywiście jest przewrażliwiony na punkcie tego, by nie stać się „przystawką Kaczyńskiego”. Uważa, że to dziś jedno z największych zagrożeń dla Konfederacji.
– Może jego reakcja była twarda i toporna, ale cel jest jasny: aby każdy, kto idzie z Mentzenem, był odporny i niepodatny na spin Jarosława Kaczyńskiego. Do tej pory różnie z tym bywało, co było widać zwłaszcza przed drugą turą wyborów prezydenckich – relacjonuje jeden z polityków Konfederacji. Zdaniem Mentzena niektórzy zbyt mocno opowiedzieli się wówczas za kandydaturą Nawrockiego, dając sygnał, że współpraca PiS z Konfederacją jest już przesądzona.
Mentzen chce trzymać Kaczyńskiego w niepewności
Celem numer jeden jest więc trwałe rozdzielenie wyborców PiS i Konfederacji i zbudowanie sobie bazy, która nie ucieknie do PiS.
– Jak to Sławek, używa do tego mało finezyjnych narzędzi. Ale jeśli Kaczyński przeszedł do ofensywy, to Mentzen musiał być dwa razy mocniejszy w odpowiedzi i pokazać, że Kaczyński chce nas zniszczyć, że musimy się bronić, zwierać szyki itd. Tak będzie za każdym razem. Najmniejszy atak PiS będzie powodował atomową odpowiedź Sławka – prognozuje nasz rozmówca z Konfederacji.
Inny dodaje że do tej pory nikomu po prawej stronie nie udało się zbudować trwałej siły w kontrze do PiS. Mentzen chce to zrobić, wyciągając wnioski z historii innych koalicjantów partii Kaczyńskiego.
Sławek uważa, że musi pokazywać Kaczyńskiemu, że on sam też potrafi być politycznym gangsterem, nie mieć skrupułów i być zdolny do wszystkiego, więc jeśli kiedykolwiek usiądą do rozmów, to chce, żeby Kaczyński o tym pamiętał
I to właśnie jest jego cel numer dwa: trzymanie PiS i samego Kaczyńskiego w ciągłej niepewności i przekonanie wszystkich dookoła, że jest gotów do koalicji także z Tuskiem, czyli że ma alternatywę. W Konfederacji śmieją się nawet, że Mentzen robi to samo, co ostatnio zrobił Hołownia spotykając się z Kaczyńskim. Choć zastrzegają, że żadnych tajnych spotkań Mentzena z Tuskiem ani Sikorskim nie było.
– Sławek uważa, że musi pokazywać Kaczyńskiemu, że on sam też potrafi być politycznym gangsterem, nie mieć skrupułów i być zdolny do wszystkiego, więc jeśli kiedykolwiek usiądą do rozmów, to chce, żeby Kaczyński o tym pamiętał – wskazuje jeden z naszych rozmówców.
Konfederacja zadowolona z reakcji PiS
Poza tym Mentzen cały czas chce doprowadzić do zmiany linii podziału w polskiej polityce. Aby nie przebiegała ona już między Tuskiem a Kaczyńskim. Do tej pory wydawało się, że gra idzie o zastąpienie Kaczyńskiego w tym podziale i dominację na prawicy, teraz jednak niektórzy zastanawiają się, czy przypadkiem Mentzen nie chce stać się głównym rywalem… Kaczyńskiego, przesuwając całą scenę polityczną na prawo.
Politycy Konfederacji nie chcą wdawać się jednak w spekulacje, wolą skupić się na tym, co tu i teraz. Mówią, że cieszy ich fakt, że PiS rozpowszechnia przekaz o tym, że Konfederacja może w przyszłości wejść w koalicję z Platformą.
– I bardzo dobrze. Byliśmy za mocno sklejeni PiS, czas się odkleić i pokazać, że tak samo daleko nam do Tuska, co do Kaczyńskiego – argumentuje jeden z polityków.
Choć przyznaje, że w Konfederacji często są różne stanowiska – część osób była za tym, aby ignorować zaczepki Kaczyńskiego i PiS i w ogóle na nie nie odpowiadać. Mentzen wybrał jednak inną drogę.
Tymczasem PiS po cichu liczy, że Konfederacja się na tym „przejedzie”, bo jej wyborcy mimo że nie kochają PiS, to Tuska nie znoszą bardziej. Co, jak przekonują politycy PiS, dobitnie pokazały wybory prezydenckie i fakt, że większość wyborców Mentzena zagłosowała przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu. – Mentzen nie przecinając spekulacji, że może wejść w koalicję z Tuskiem czy Sikorskim, wpycha dużą część swoich wyborców w ramiona, jeśli nie nasze, to Brauna. Nie wiem, czy dobrze to sobie przemyślał – zastanawia się poseł PiS.
Polityk Konfederacji odpowiada tak: – PiS musi uszczelniać burtę i chronić się przed odpływem wyborców do Konfederacji. A Mentzen już udowodnił, że dobrze czuje prawicę i jego ryzykowne czasem posunięcia przynoszą rezultaty. Nikt nie wierzył, że jego strategia przyniesie tak dobry wynik w wyborach prezydenckich. Na miejscu PiS nie lekceważyłbym jego pomysłów – przekonuje.
Kamila Baranowska