Informację o złożeniu skargi do Sądu Najwyższego w rozmowie z Interią przekazał Grzegorz Płaczek, szef klubu parlamentarnego Konfederacji. Zgodnie z jego słowami ugrupowanie odniosło się do wszystkich zarzutów stawianych przez Państwową Komisję Wyborczą. Wniosek partii trafił w czwartek do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.

PKW odrzuciło sprawozdanie finansowe Konfederacji

Decyzję o odrzuceniu sprawozdania finansowego Konfederacji za wybory do Parlamentu Europejskiego PKW podjęło jednogłośnie w połowie marca. Komisja argumentowała ją opóźnieniem w złożeniu sprawozdania przez pełnomocnika finansowego ugrupowania.

Opóźnienie nie było jedynym argumentem. W rozmowie z portalem money.pl Sylwester Marciniak, przewodniczący PKW, wskazywał także na inne nieścisłości. Wśród nich wymieniał m.in. informacje o zakupie alkoholu na kwotę 60 złotych oraz rozliczenia dotyczące 20 tys. banerów.

Partia jako powód opóźnienia w złożeniu sprawozdania finansowego wskazywała problemy z działaniem systemu ePUAP, jednak nie przedstawiono na to odpowiedniej dokumentacji. Ze względu na decyzję PKW Konfederacja może stracić dotację w wysokości od 400 tys. do 500 tys. złotych, a także prawo do subwencji.

Konfederacja nie zgadza się z decyzją PKW

Już w momencie ogłoszenia decyzji PKW przedstawiciele partii podnosili głośny sprzeciw i zapowiadali skargę do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. – Nie zgadzamy się z tą decyzją i na pewno złożymy skargę na uchwałę PKW do Sądu Najwyższego – deklarował w połowie marca w rozmowie z Interią Płaczek.

Wtedy poseł informował, że ugrupowanie czeka na „oficjalną dokumentację z PKW, aby móc dokładnie przeanalizować wszystkie zastrzeżenia i się do nich odnieść”. – Zwłaszcza, że może chodzić o kwoty bardzo duże z punktu widzenia funkcjonowania partii – mówił szef klubu parlamentarnego Konfederacji

Udział
Exit mobile version