W czwartek prezes TK Julia Przyłębska w rozmowie z wPolsce.pl powiedziała, że „Trybunał przychylił się do wniosku I prezes Sądu Najwyższego i wydał postanowienie zabezpieczające„. „Zabezpieczył, poprzez zawieszenie stosowania tego aktu prawnego, czyli rozporządzenia, do czasu wydania orzeczenia przez TK” – wyjaśniła. Zapowiedziała również, że w najbliższym czasie TK „wyda orzeczenie” ws. rozporządzenia MEN.
Decyzja Trybunału Konstytucyjnego dotyczy rozporządzenia minister edukacji z 26 lipca o katechezach. Zdaniem Episkopatu to dobry ruch, którego „oczekiwała strona kościelna” – powiedział rzecznik KEP ks. Leszek Gęsiak.
Jest postanowienie Trybunały Konstytucyjnego. KEP: Dobra decyzja
Przypomniał, że prośba o takie zabezpieczenie była zawarta w petycji, którą złożyło Prezydium Konferencji Episkopatu Polski do I Prezes Sądu Najwyższego „ze względu na nieodwracalność szkód, jakie może spowodować wejście w życie kwestionowanego rozporządzenia, a także w związku z wymową argumentów przemawiających za jego wadliwością prawną”.
Ministra edukacji Barbara Nowacka powiedziała, że konkordat owszem zobowiązuje państwo polskie do organizowania lekcji religii, natomiast to, w jaki sposób te lekcje są organizowane, zależy od decyzji szefowej resortu. Dopytywana, jak odczytuje decyzję dot. zaskarżenia do TK rozporządzenia MEN, odparła: „Czytam to jako awanturę, którą chcą wywołać„.
Wniosek prezes Manowskiej, dotyczący rozporządzenia z 26 lipca nowelizującego zasady warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach, został wystosowany w odpowiedzi na petycję Prezydium Episkopatu i Polskiej Rady Ekumenicznej z 22 sierpnia.
Lekcje religii w szkole po nowemu. Kościół krytykuje
Według autorów tych petycji m.in. przy wydaniu rozporządzenia przez ministra edukacji ograniczono się do umożliwienia przedstawicielom zainteresowanych Kościołów i innych związków wyrażenia opinii, podczas gdy art. 12. ust. 2 ustawy o systemie oświaty wymaga od właściwego ministra, aby wydając rozporządzenie określające warunki i sposób organizowania nauki religii, działał „w porozumieniu z władzami Kościoła katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych kościołów i związków wyznaniowych”.
Zgodnie z rozporządzeniem 26 lipca br., które miało wejść w życie 1 września 2024 r., dyrektor szkoły może połączyć w grupę dzieci z oddziałów lub klas, w których na naukę religii zgłosiło się siedmioro lub więcej uczniów, z osobami z oddziałów lub klas, w których na naukę religii zgłosiło się mniej niż siedmioro dzieci. Rozporządzenie wprowadza jednocześnie zasadę, zgodnie z którą uczniów szkoły podstawowej można połączyć w grupę obejmującą uczniów klas I-III albo klas IV-VI lub klas VII i VIII.
Jak zaś zauważyła w uzasadnieniu zamieszczonego na stronie internetowej SN wniosku do TK prezes Manowska, „nie ulega wątpliwości, że nowe warunki i sposób wykonywania przez publiczne przedszkola i szkoły organizacji nauki religii zostały określone przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania w sposób jednostronny, bez osiągnięcia konsensusu ze związkami wyznaniowymi„.
„Konsekwencją zmian wprowadzonych zaskarżonymi przepisami może być sytuacja, w której nauczanie religii będzie się dokonywać w grupach każdego roku na nowo komponowanych, z nieznanymi uczniami z innych klas i oddziałów oraz w warunkach niedostatecznego uporządkowania nauczanych treści” – zaznaczono w tym uzasadnieniu.
Sprzeciw wobec rozporządzenia minister edukacji. Reaguje TK
W związku z tym – zdaniem prezes Manowskiej – „statystycznie będzie to skutkować zwiększoną liczbą rezygnacji z pobierania nauki religii i zmniejszaniem się liczby grup, w ramach których religia jest nauczana”. – Będzie to miało negatywny wpływ na realizację obowiązku zapewnienia pluralistycznego przekazu informacji i wiedzy, zwłaszcza w kontekście decyzji o zastąpieniu wychowania do życia w rodzinie (…) obowiązkową edukacją zdrowotną, zawierającą treści programowe z zakresu edukacji seksualnej wywołującej istotne protesty społeczne organizacji reprezentujących interesy rodziców – napisała I prezes SN.
– Należy uznać, że przepisy rozporządzenia niedostatecznie szanują konstytucyjnie gwarantowane prawo rodziców do określania kierunków wychowania i nauczania moralnego i religijnego ich dzieci. Ponadto termin wprowadzenia zmian (…) uniemożliwia przygotowanie programów nauczania i podręczników adekwatnych do tego typu eksperymentu edukacyjnego, nieznanego dotychczas w polskim systemie oświaty – podkreśliła Manowska.
Wskazała też, że stosowanie rozporządzenia „prowadzić będzie do niespodziewanej, wobec jedynie miesięcznej vacatio legis, redukcji zapotrzebowania na pracę nauczycieli religii w placówkach oświatowych, co – wobec niezapewnienia nauczycielom możliwości zdobycia kwalifikacji do nauczania innych przedmiotów – stanowi dla nich realne zagrożenie nagłej utraty zatrudnienia”.
Zmiany w szkołach. Lekcje religii po nowemu
W marcu br. Sejm przyjął uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 i stwierdził, że „uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy”.
Pod koniec lipca Sejm przyjął natomiast dwie ustawy mające na celu zreformowanie Trybunału Konstytucyjnego, następnie poprawki do tych ustaw wprowadził Senat i obecnie oczekują one na rozpatrzenie przez Sejm. W Senacie trwają zaś prace nad projektem zmiany konstytucji w sprawie TK. Od czasu podjęcia uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.