W trakcie otwartego dla mediów początku posiedzenia rządu premier zabrał głos w sprawie afery wokół Krajowego Planu Odbudowy. Szef rządu wskazał, kto – jego zdaniem – odpowiada za to, że środki z funduszu zostały przeznaczone na kontrowersyjne cele.
Donald Tusk wyjaśnił, że polecił ułatwienie procedur związanych z wypłatą unijnych pieniędzy. Tłumaczył, że w przeciwnym wypadku Polsce groziłaby utrata pieniędzy.
KPO. Donald Tusk: 100 proc. odpowiedzialności za aferę ponosi PiS
– Dylemat, przed którym staliśmy jako rząd – i ja osobiście – był bardzo prosty (…). Co zrobić i czy zrobić wszystko, aby tak uprościć procedury aby maksymalna ilość pieniędzy, które zablokował PiS (…) mogły zostać w Polsce – powiedział premier.
– Pośpiech był niezbędny. Dylemat polegał na tym: albo stracimy te pieniądze, albo wydamy je możliwie szybko, żeby trafiły także do polskich przedsiębiorców i polskich firm – dodał.
– 100 proc. odpowiedzialności za kłopoty związane z wydatkowaniem pieniędzy europejskich ponosi PiS i jego idiotyczna, agresywna i antyeuropejska polityka oraz kradzież czasu. Oni nie tylko kradli pieniądze, ale ukradli też bezcenny czas – wskazał Tusk.
KPO. Premier wskazał na minister. „Proszę o wyjaśnienie”
Lider KO dodał, że „w żaden sposób nie może to wytłumaczyć bezczynności, niechlujstwa albo złej woli urzędników, którzy odpowiadali za dystrybucję tych środków”.- Nie będzie tolerancji dla najmniejszych nadużyć – zastrzegł.
Wezwał też minister funduszy i polityki regionalnej do złożenia wyjaśnień w tej sprawie.
– Poproszę minister Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz o wyjaśnienie zamieszania wokół KPO. Po wyjaśnieniach poinformuję o konsekwencjach i decyzjach po całej tej sytuacji – powiedział.
KPO, kontrowersje wokół unijnych pieniedz. Miały iść na jachty i solaria
KPO, czyli Krajowy Plan Odbudowy, to dokument przygotowany przez Polskę w ramach unijnego instrumentu Next Generation EU, mający na celu wsparcie odbudowy gospodarki po pandemii. Plan skupia się na inwestycjach i reformach w kluczowych obszarach, takich jak zielona energia, cyfryzacja i innowacje.
W praktyce okazało się jednak, że środki z pakietu przypadającego branży hotelarskiej i gastronomicznej były wydatkowane m.in. na zakup jachtów, luksusowych samochodów czy wycieczek.