We wtorek po południu Donald Tusk zabrał głos ws. tragedii, do której doszło w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Ok. 40-letni lekarz zmarł na stole operacyjnym po tym, jak jeden z pacjentów zaatakował go ostrym narzędziem, najprawdopodobniej nożem.
„Jestem wstrząśnięty tragedią w krakowskim szpitalu. Najgłębsze wyrazy współczucia dla bliskich. Wszyscy jesteśmy dzisiaj z Wami” – napisał premier.
Śmierć lekarza w Krakowie. Tusk i Hołownia reagują
Głos w sprawie zabrał także marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
„Wstrząsające wieści z Krakowa. Wyrazy współczucia dla rodziny, bliskich i współpracowników lekarza zamordowanego podczas pracy w szpitalu” – przekazał.
Wcześniej kondolencje rodzinie i bliskim zmarłego złożyła minister zdrowia Izabela Leszczyna, która poinformowała o śmierci mężczyzny.
„Nie ma słów, które wyraziłyby mój smutek i gniew po śmierci Pana Doktora z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Krakowie, śmierci po ataku nożownika. Rodzinie i Współpracownikom Pana Doktora składam wyrazy głębokiego współczucia. Agresja wobec tych, którzy pełnią misję ratowania naszego zdrowia i życia jest barbarzyństwem i zasługuje na najwyższy wymiar kary” – oznajmiła.
Tragedia w szpitalu. Lekarz zaatakowany przez pacjenta
Do zdarzenia doszło w poradni ortopedycznej po godzinie 10. Mężczyzna, który zaatakował medyka, wtargnął do jednego z gabinetów, gdzie trwała wizyta z innym pacjentem.
Między lekarzem a agresorem doszło do awantury, po czym ten wyciągnął ostre narzędzie i zadał kilka ciosów. Napastnika obezwładniła dopiero ochrona, która usłyszała niepokojące odgłosy i wezwała policję. Lekarz trafił na stół operacyjny w ciężkim stanie, jego życia nie udało się uratować.
– Jeden z lekarzy Uniwersyteckiego Szpitala w dniu dzisiejszym poległ, bo to tak trzeba nazwać. Poległ w trakcie wykonywania obowiązków służbowych. Został zaatakowany przez pacjenta, bez żadnego ostrzeżenia, w trakcie wizyty z inną pacjentką – informował dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie Marcin Jędrychowski.