Choć spadające oprocentowanie kredytów mieszkaniowych może uspokajać kredytobiorców i zmniejszać medialne emocje wokół tematu, nie znika pytanie: czy faktycznie poprawia się jakość spłaty tych zobowiązań? To zagadnienie wciąż ma duże znaczenie dla sektora finansowego i samych klientów. Co ciekawe, najnowsze dane Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG), rzadziej przytaczane niż statystyki Narodowego Banku Polskiego (NBP) czy Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), pokazują, że na rynku hipotecznym zaszły istotne zmiany.

Co dzieje się z kredytami mieszkaniowymi?

Eksperci portalu RynekPierwotny.pl zwracają uwagę, że sięganie po mniej znane źródła danych pozwala lepiej zrozumieć, co naprawdę dzieje się z kredytami mieszkaniowymi w Polsce.

– Na podstawie danych BFG dla całego sektora bankowego, został przygotowany poniższy wykres. Przedstawia on zmiany udziału zagrożonych kredytów mieszkaniowych od grudnia 2018 r. do kwietnia 2025 r. Kredyty mieszkaniowe stają się zagrożone m.in. z powodu opóźnienia w spłacie dłuższego niż 90 dni – zauważa Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Zwraca uwagę na wykres uwzględniający osobno kredyty mieszkaniowe z waloryzacją do waluty obcej i pozostałe kredyty mieszkaniowe (złotówkowe). To istotny podział, bo kredyty walutowe w całym analizowanym okresie cechowały się znacznie gorszą jakością. Pod koniec 2023 r. udział zagrożonych walutowych hipotek wyniósł 9,6 proc. Później nastąpił szybki spadek i miała miejsce stabilizacja wyniku na poziomie 5-6 proc.

Mniej problematycznych hipotek?

Eksperci podkreślają wyraźną poprawę jakości spłaty kredytów mieszkaniowych, co potwierdzają najnowsze dane.

– Trzeba zwrócić uwagę, że miniony rok przyniósł duży spadek wartości zagrożonych kredytów walutowych (z 3,7 mld zł do 1,5 mld zł). Ta zmiana w połączeniu ze wzrostem wartości całego portfela hipotecznego banków sprawiła, że łączny udział zagrożonych kredytów mieszkaniowych spadł do bardzo niskiego poziomu (1,42 proc. w kwietniu 2025 roku). Pięć lat wcześniej analogiczny wynik przekraczał 2,30 proc. – wskazuje Andrzej Prajsnar.

Udział
Exit mobile version