Zdaniem Dmytro Kułeby „strach nie jest emocją ani uczuciem, którego użyłbym do opisania tego, co czujemy”. Tak były szef MSZ Ukrainy odpowiedział na pytanie, czy obawia się, że po wyborach w USA w Białym Domu zasiądzie ktoś, kto nie będzie wspierał Kijowa w takim stopniu, jak obecna administracja Joe Bidena.
– Myślę, że bardzo dobrze rozumiemy niebezpieczeństwa i wyzwania, które przed nami stoją. Będziemy musieli sobie z nimi poradzić w ten czy inny sposób. Tak, to może być trudniejsze niż jest teraz. Mam na myśli relacje ze Stanami Zjednoczonymi – podkreślił szef ukraińskiej dyplomacji w latach 2020-2024.
Kułeba: Ukraina będzie istnieć jako państwo. To historyczne osiągnięcie
Jak przypomniał Kułeba, po długich wahaniach Niemcy stały się drugim największym dawcą pomocy wojskowej dla Ukrainy „i niemieccy politycy są słusznie dumni z tego osiągnięcia”. – Nareszcie Berlin postrzega Kijów na równych prawach, a nie przez pryzmat Rosji – ocenił.
Przywołał też słowa amerykańskiej publicystki Anne Applebaum, która – odbierając Nagrodę Pokojową Księgarzy Niemieckich pod koniec października – skrytykowała „pacyfizm za wszelką cenę” i wezwała do kontynuowania dostaw broni do Ukrainy.
– Za pięć lat Ukraina nadal będzie istnieć jako państwo, a to już jest historyczne osiągnięcie. Myślę, że będziemy wtedy o krok od przystąpienia do UE i NATO. Z perspektywy historycznej wszystko, co się teraz dzieje, to nic innego jak wielki powrót Ukrainy do Europy. Prawdziwa misja historyczna, która rozgrywa się na naszych oczach – podsumował.