1 października 2025 r. został uruchomiony w Polsce system kaucyjny. Założenie jest proste: przy zakupie puszki czy butelki plastikowej płacimy kaucję (50 gr), a następnie dostajemy pieniądze z powrotem (w postaci gotówki lub bonu), jeśli oddamy te opakowania z powrotem do sklepu.
A co jeśli nie wrzucimy odpadów do recyklomatu? Ta kwestia coraz bardziej nurtuje Polki i Polaków. Płacimy już przecież opłatę śmieciową, która w wielu miejscach przekracza nawet 100 zł na osobę miesięcznie, wydajemy pieniądze na wywóz i utylizację odpadów.
Tymczasem w myśl zasad systemu kaucyjnego – jeśli nie oddamy butelki lub puszki – za taki odpad jednostkowo zapłacimy z własnej kieszeni po 50 gr, dopłacając do i tak już wyśrubowanych cen wywozu śmieci. Warto zatem wiedzieć, co stanie się z nieodebraną kaucją.
-
Operatorzy to fundament systemu kaucyjnego. Czy to niemieckie firmy? Lista
-
Co stanie się z kaucją za butelki, jeśli ich nie oddamy do sklepu?
-
Kiedy w Polsce pojawią się butelki z kaucją i recyklomaty? Może powstać mapa
Operatorzy to fundament systemu kaucyjnego. Czy to niemieckie firmy? Lista
Podstawą polskiego systemu kaucyjnego jest to, że odpowiadają za niego tzw. operatorzy. To organizacje, które tworzą firmy wprowadzające na nasz rynek napoje w opakowaniach. Mówimy więc np. o sieciach handlowych, ale też o producentach napojów gazowanych, wody czy browarach.
O operatorach zrobiło się głośno, gdy opinia publiczna zorientowała się, że stoją za nimi zagraniczne firmy, jak np. Lidl (Schwarz Gruppe) czy duński Carlsberg. I rzeczywiście – OK Operator Kaucyjny to inicjatywa Lidla, Kauflandu i PreZero, zaś Polski Operator Kaucyjny – koncernów Carlsberg, Żywiec i Kompanii Piwowarskiej.
Warto jednak podkreślić, że na rynku mamy siedmiu operatorów i nie wszyscy są związani z obcym kapitałem. Poniżej wymieniamy wszystkie dotychczas zarejestrowane organizacje i ich powiązania:
-
Zwrotka (Biosystem, Ogólnopolska Izba Gospodarcza Ochrony Środowiska);
-
PolKa (Muszynianka, Piwniczanka, Fundacja Odzyskaj Środowisko);
-
OK Operator Kaucyjny (Lidl, Kaufland, PreZero);
-
Eko-Operator (Remondis);
-
Reselekt (Eneris);
-
Kaucja.pl (m.in. Coca-Cola, Maspex, PepsiCo, Van Pur, Żabka);
-
Polski System Kaucyjny (Carlsberg, Żywiec, Kompania Piwowarska).
Nie jest wykluczone, że z czasem na rynku pojawi się większa liczba operatorów oraz że do utworzonych organizacji dołączać będą kolejne sieci czy pojedyncze sklepy lub producenci opakowań.
Kaucja w Polsce została tak zaprojektowana, że każdy z operatorów będzie prowadził tak naprawdę swój oddzielny system kaucyjny. Klient ma jednak zupełną dowolność – może oddać opakowanie do dowolnego sklepu i recyklomatu i zawsze otrzyma kaucję. Operatorzy muszą więc „dogadywać się” między sobą – takie ustalenia już zapadły i dotyczą m.in. systemów informatycznych oraz wymiany danych.

Co stanie się z kaucją za butelki, jeśli ich nie oddamy do sklepu?
To właśnie do operatorów powędruje kaucja za butelki i puszki, jeśli nie oddamy ich z powrotem do sklepu lub recyklomatu. Szacuje się, że co roku przychody z tego tytułu będą stanowić nawet 1,5 mld zł rocznie.
Czy to oznacza zatem, że jeśli oddamy do ich punktów nasze odpady zagraniczne korporacje zarobią na naszej kaucji i pieniądze Polek i Polaków powędrują prosto do ich kieszeni? Nie, to mit.
„Operatorzy to spółki not-for-profit, czyli nie mogą mieć zysku” – wyjaśnił w Polsat News Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów Żywności Związku Pracodawców. „To znaczy, że wszystkie przychody, jakie osiągają – z nieodebranej kaucji, opłat od wprowadzających, czy zebranych surowców – mają iść na koszty funkcjonowania i rozbudowę systemu (kaucyjnego – red.)„.
Operatorzy to spółki not-for-profit, czyli nie mogą mieć zysku. To znaczy, że wszystkie przychody, jakie osiągają – z nieodebranej kaucji, opłat od wprowadzających, czy zebranych surowców – mają iść na koszty funkcjonowania i rozbudowę systemu (kaucyjnego – red.)
Można więc zakładać, że kaucja, której Polki i Polacy nie odbiorą (nie oddadzą do skupu butelek i puszek) posłuży do pokrycia bieżących kosztów działalności operatorów, czyli np. transportu odpadów, liczenia opakowań i wypłaty wynagrodzeń pracownikom.
Jeśli po rozliczeniu tych kosztów w budżetach operatorów pozostaną jeszcze pieniądze, być może zostaną one przeznaczone np. na zakup recyklomatów lub kampanie edukacyjne.
Kiedy w Polsce pojawią się butelki z kaucją i recyklomaty? Może powstać mapa
Nowe opakowania na napoje będą pojawiać się na półkach falowo, w miarę wyczerpywania się dotychczasowych zapasów. W pełnym zakresie nastąpi to być może w połowie 2026 r. – szacuje resort klimatu.
Natomiast pierwsze partie butelek ze znaczkiem kaucji powinny się pojawić w sklepach już w połowie października. Wiemy to za sprawą afery o butelki Ustronianki, które sprytnie omijały system kaucyjny i miały się pojawić w Kauflandzie. W jednym z oświadczeń sieć zdradziła, że „pierwsze opakowania pojawią się najwcześniej w połowie miesiąca”.
Nie wiadomo, ile dokładnie jest już w Polsce automatów do odbioru opakowań. Może być to nawet już kilka tysięcy maszyn. Zainteresowanie jest jednak duże. „Szacujemy, że w całej Polsce pojawi się na początku ok. 40-50 tys. punktów, gdzie będzie można dokonać zwrotu butelki kaucyjnej” – poinformował operator Reselekt.
Sam Polski System Kaucyjny jako operator współpracuje już z 23 tys. sklepów, zaś Zwrotka – z 5 tys. Niewykluczone, że z czasem powstanie interaktywna mapa miejsc, gdzie w Polsce można oddać odpady w systemie kaucyjnym. Na ten moment operatorzy zajmują się negocjacjami z wprowadzającymi napoje i pracami wdrożeniowymi, ale nie zaprzeczają, że takie narzędzie zostanie uruchomione.
Małe sklepy spożywcze o powierzchni poniżej 200 m kw. nie muszą odbierać butelek w systemie kaucyjnym, ale sieci franczyzowe powoli się ku temu skłaniają. Do systemu kaucyjnego dołączyły niedawno takie firmy jak Żabka czy Chorten.