Rekonstrukcja rządu została zapowiedziana jeszcze przed wyborami. Kolejne związane z koalicją rządzącą zmiany zapowiedziano tuż po. Wśród nich znalazła się deklaracja Donalda Tuska, Władysława Kosiniaka-Kamysza, Szymona Hołowni i Włodzimierza Czarzastego o częstszych spotkaniach liderów. Takie też miało miejsce w poniedziałek.

Jak przekazał w rozmowie z Polsat News Włodzimierz Czarzasty, spotkanie trwało dwie godziny i większości dotyczyły rekonstrukcji rządu, której należy spodziewać się — zgodnie ze słowami wicemarszałka Sejmu — „raczej na koniec lipca”.

— Najpierw musimy wiedzieć, co chcemy zrealizować, potem musimy ustalić strukturę rządu, a dopiero dalej usiądziemy do tematów personalnych. Nie odwrotnie — zapowiedział polityk. — W przyszłym tygodniu będziemy mieli na stole rozpisaną i przygotowaną strukturę rządu — zadeklarował.

Czarzasty o „odchudzeniu” rządu. „To nie jest największy problem”

Polityk zapytany o to, czy zamierza bronić wszystkich swoich ministrów, odpowiedział, że „oczywiści”. — Nie, to nie chodzi o to, czy ja oddam, czy nie. My jesteśmy rozsądni, my mamy do tego wszystkiego dystans, my chcemy, żeby ten rząd dobrze funkcjonował, ale oczywistą rzeczą jest to, że będę bronił ludzi, z którymi współpracuję, bo mam do nich zaufanie — mówił.

O samym „odchudzeniu rządu” Włodzimierz Czarzasty powiedział: — „Nieco chudszy”, to nie znaczy „bardzo chudy”. (…) Oczywiście rząd trzeba odchudzić, natomiast nie robiłbym z tego największego problemu w Polsce, bo to nie jest największy problem w Polsce.

Tak wyglądał wybór rzecznika rzadu. „Stworzyliśmy listę kilku nazwisk”

Wicemarszałek Sejmu zdradził także kulisy wyboru ministra Adama Szłapki na rzecznika rządu. Jak się okazuje, ostateczna decyzja należała do premiera Donalda Tuska. — Na ostatnim spotkaniu koalicyjnym stworzyliśmy listę kilku nazwisk — wytłumaczył.

— Ze względu na to, że rzecznik prasowy powinien współpracować najbliżej z premierem, bo powinien wiedzieć, co jest do ujawnienia, co nie jest do ujawnienia, czuć całe serce tej całej akcji rządowej, pan premier uzyskał od nas zgodę na to, żeby wybrał z puli tych nazwisk osobę, z którą najlepiej by mu się współpracowało — przekazał lider Lewicy.

Udział
Exit mobile version