Trump był 45. prezydentem i będzie 47. przywódcą Stanów Zjednoczonych. Jego wygraną ogłosiły już amerykańskie media (w tym między innymi stacja telewizyjna Fox News).

Czy zdaniem Kwaśniewskiego zwycięstwo kandydata Partii Republikańskiej, które według ekspertów jest miażdżące, będzie miało wpływ na wybory prezydenckie w Polsce? Były prezydent ocenia, że to „paliwo dla kandydata Prawa i Sprawiedliwości w kampanii”. Dlaczego? Tłumaczył na antenie Radia ZET.

Zwycięstwo Trumpa. Kwaśniewski: Silny impuls psychologiczny dla PiS

Zdaniem założyciela partii Socjaldemokratyczna Rzeczypospolita Polska to „paliwo” będzie opierało się na tym, że ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego głośno mówiło będzie o swoich dobrych kontaktach z nowym przywódcą USA. Sztab PiS-u mówił będzie, że „Polska potrzebuje strategicznej współpracy, a kandydat partii może to lepiej załatwić”. Kwaśniewski wskazuje, że wygrana Trumpa „daje PiS-owi silny impuls psychologiczny – wiarę, że można wrócić, wygrać z demokratami, że cztery lata [Joe] Bidena to się okazał epizod i tak samo 4 lata [Donalda] Tuska mogą okazać się epizodem” – wskazał w trakcie programu „Gość Radia ZET”.

Ostatecznie jednak Kwaśniewski nie uważa, że wynik wyborów w Ameryce będzie miało decydujący wpływ na głosowanie w Polsce, ale na pewno będzie to jeden z głównych wątków kampanii opozycji. – Wyjątkowo twardej, zażartej, brudnej kampanii prezydenckiej, jakiej jeszcze nie mieliśmy – zapewnia była głowa państwa.

Jeśli chodzi o współpracę na linii polski rząd-prezydent USA, to Kwaśniewski wskazuje, iż „między Donaldami [Trumpem i Tuskiem – red.] jest nic porozumienia – jak to między imiennikami”. – Ludzi, którzy mają na imię Donald nie ma tak dużo na świecie. Tam jest jakaś nić sympatii, choć zapewne są istotne różnice polityczne – wskazał.

Rymanowski przypomniał słowa Millera o Kwaśniewskim. Odpowiedź rozbawiła internautów

W pewnym momencie prowadzący – dziennikarz Bogdan Rymanowski – przypomniał, że wcześniej jego gościem był były premier Leszek Millet. Został wówczas zapytany przez internautów o to, kto miał najmocniejsza głowę w polskiej polityce w czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej i później. Zdaniem byłego przewodniczącego SLD osobą taką był Józef Oleksy – nieżyjący już szef rządu i marszałek Sejmu, związany z SdPR, a potem Sojuszem Lewicy Demokratycznej. – Niezależnie od tego, ile wypił alkoholu, zawsze był trzeźwy – opowiadał Miller.

Rymanowski postanowił wówczas kontynuować ten wątek, zadając pytanie o to, kto miał „najsłabszą głowę”. Miller wymienił wtedy Kwaśniewskiego. – Nie dawał sobie rady w takich zawodach – ocenił. W środę o odniesienie się do tych słów prowadzący poprosił wywołanego do tablicy byłego prezydenta – na prośbę internautów. – Ja po pierwsze nigdy w tych wyścigach nie uczestniczyłem – odpowiedział.

Następnie żartobliwie „docenił” Millera. – Skoro on pił ze wszystkimi członkami Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i może taką opinię wydać, to tylko pogratulować, że jeszcze żyje – skwitował. Użytkownicy sieci w międzyczasie komentowali odpowiedź, dając jasny sygnał, że poprawiła im humor.

Udział
Exit mobile version