Chodziło o przeanalizowaie, czy prok. Korneluk jest uprawniony do wykonywania obowiązków PK. W kontekście prok. Bilewicza, czy był uprawniony, by piastować funkcję pełniącego obowiązki prokuratora krajowego, zanim pojawił się jego następca.
Sąd Najwyższy w składzie trzech sędziów wyłonionych – co ważne – przed 2018 rokiem, a więc przed zmianami wprowadzonymi przez Zjednoczoną Prawicę, rozpatrywali sprawę 27 listopada. Media wskazują, że podjęli „niecodzienną” decyzję.
„Pytania nie spełniają przesłanek”
– Skuteczne przekazanie SN do rozstrzygnięcia zagadnienia prawnego w myśl pytań prawnych wymaga łącznego wystąpienia trzech przesłanek – wyjaśniał sędzia Wiesław Kozielewicz. Są to: niejasne i podatne na odmienne interpretacje zagadnienia prawne, powodujące trudności funkcjonowania prawa w praktyce czy też zagadnienia kluczowe dla rozwiązania sprawy odwoławczej.
Wyjaśnił, że zadaniem SN nie jest rozstrzyganie konkretnych kazusów czy udzelanie porad innym sądom. – Te pytania [dotyczące prok. Korneluka i prok. Bilewicza, nadesłane przez sąd apelacyjny – przyp. red] nie spełniają tych przesłanek – zaznaczył sędzia Kozielewicz.
Oznacza to, że żadna uchwała ws. nie została podjęta.
Bodnar, Bilewicz, Barski i SN
Przypomnijmy – na początku roku minister sprawiedliwości Adam Bodnar poinformował, że przywrócenie dotychczasowego PK – prok. Barskiego – do służby w 2022 roku było dokonane na podstawie wadliwego przepisu. Przestał więc uznawać Barskiego za prokuratora krajowego. Na jego miejsce premier Donald Tusk wskazał prok. Bilewicza. Teraz funkcję tę pełni prok. Korneluk.
Część prokuratury, razem z samym Barskim nie uznało tej decyzji. Prokurator cały czas uważa się za prawidłowo powołanego PK.
Pod koniec września Izba Karna SN podjęła uchwałę, wedle której prok. Barski został powołany do objęcia funkcji PK prawidłowo.