Startup Loyal z San Francisco osiągnął przełomowy etap w procesie zatwierdzania opracowanego przez siebie leku na długowieczność. Tabletka, znana na razie jako LOY-002, jest przeznaczona dla psów w wieku 10 lat i starszych, ważących co najmniej 7 kilogramów. Jej stosowanie ma przedłużać czas, jaki zwierzęta żyją w zdrowiu.
Lek na starość. Na razie tylko dla psów
Celine Halioua, założycielka i CEO firmy Loyal, wyjaśnia, że celem terapii nie jest stworzenie „nieśmiertelnych” psów, lecz przedłużenie ich zdrowia. „Nie tworzymy nieśmiertelnych psów. Naszym celem jest przedłużenie okresu zdrowia, co spowalnia procesy starzenia” – mówiła magazynowi „People”.
Badania trwały od przeszło pięciu lat. W ramach przeprowadzonych przez firmę kontrolowanych badań klinicznych leki testowano, a ich skuteczność porównywano z grupą zwierząt otrzymującą placebo. Takie podejście umożliwia naukowcom precyzyjne określenie wpływu leku na organizm.
Choć firma nie podaje konkretnych rezultatów, wyniki mają być na tyle obiecujące, że tabletka wkrótce powinna trafić na rynek. Kolejne dwa leki, oznaczone LOY-001 i LOY-002, przechodzą właśnie drugą fazę testów, a firma spodziewa się, że na rynek mogą trafić ok. 2027 r.
Terapia, podawana codziennie w formie tabletki o smaku wołowym, została pozytywnie zweryfikowana przez amerykański urząd zatwierdzający leki, FDA, który przyznał jej status produktu o „uzasadnionych oczekiwaniach co do skuteczności”.
Ostateczne decyzje dotyczące bezpieczeństwa oraz możliwości produkcji na skalę przemysłową zapowiedziano na koniec 2025 r. Dzięki temu rozwiązaniu właściciele czworonogów mogą liczyć na poprawę jakości życia swoich pupili. Jednocześnie badania nad procesami starzenia i „tabletką długowieczności” dla ludzi mogą nabrać rozpędu.
Najpierw lek na starzenie dla psów, potem dla ludzi?
Firma Loyal, działająca od 2019 r., zebrała już od inwestorów przeszło 125 mln dolarów. Od początku swojej działalności skupiała się na tworzeniu terapii przedłużającymi czas, jaki czworonogi żyją w zdrowiu. Lek LOY-002 został opracowany w oparciu o badania nad metabolicznymi zmianami zachodzącymi u psów, które z wiekiem prowadzą do osłabienia funkcji organizmu.
W miarę starzenia się organizmu dochodzi do zaburzeń metabolicznych, m.in. związanych z regulacją poziomu insuliny i innych hormonów, co może przyspieszać procesy starzenia. LOY-002 ma na celu spowolnienie tych zmian, wspierając zdrowy metabolizm i w efekcie opóźniając wystąpienie objawów starzenia.
W wywiadzie dla „Washington Post” Halioua stwierdziła:
Moim celem jest, aby każdy pies korzystał z leku przedłużającego zdrowie, dzięki czemu będzie mógł cieszyć się dłuższym, pełnym energii życiem.
Przełomowe badania nad LOY-002 otwierają nowe perspektywy w badaniach nad starzeniem się ludzi. Mechanizmy metaboliczne psów, które przechodzą proces starzenia w znacznie krótszym czasie niż my, stanowią cenny model do zrozumienia złożonych procesów starzenia ludzkiego organizmu.
Badania nad lekiem dla psów mogą stać się punktem zwrotnym w dziedzinie przedłużania zdrowia ludzi. „Jeśli osiągniemy sukces w leczeniu psów, może to być przełom, który wskaże, jak przedłużyć zdrowy okres życia ludzi” – zauważył Daniel Promislow z Dog Aging Project zauważył w rozmowie z „Jerusalem Post”.
Tom Rando, dyrektor Centrum Badań nad Komórkami Macierzystymi na Uniwersytecie Kalifornijskim, stwierdził: „Ta praca to kolejny element układanki, który – mamy nadzieję – ostatecznie przedstawi pełny obraz ludzkiej długowieczności”.

Eksperci krytykują wizję leku na starzenie się ludzi
Jednakże nie brakuje głosów ostrzegających przed zbyt pochopnym przenoszeniem wyników badań z modelu zwierzęcego na ludzi. Jamie Justice z Wake Forest University School of Medicine zauważa: „Nie jesteśmy na razie w stanie porozumieć się co do tego, jakie biomarkery są najlepszymi wskaźnikami starzenia się u ludzi. Bez tego naukowcy nie są w stanie testować żadnych leków na ludziach, niezależnie od pozytywnych wyników uzyskanych u innych gatunków”.
Skupienie się w pierwszej kolejności na lekach opóźniających starzenie u psów ma uzasadnienie i naukowe, i biznesowe. Leki weterynaryjne nie wymagają długiego procesu testowania i prób klinicznych, które w przypadku ludzkich terapii zazwyczaj trwają ponad dekadę. Do tego coraz więcej właścicieli czworonogów traktuje swoich pupili jak członków rodziny, innowacyjne terapie zyskują na popularności. Właściciele coraz częściej deklarują gotowość do stosowania nowoczesnych rozwiązań, które pozwalają poprawić komfort życia ich zwierząt.
Około 62 proc. Amerykanów posiada zwierzęta, a 97 proc. właścicieli uważa swoje psy za pełnoprawnych członków rodziny. Te statystyki przekładają się na ogromny potencjał rynkowy dla leków przedłużających zdrowie. Ludzie wydają na swoich pupili coraz więcej, co zachęca inwestorów do dalszego wspierania badań w tej dziedzinie. Inwestorzy, którzy pierwotnie skupiali się na badaniach nad ludzką długowiecznością, coraz częściej dostrzegają potencjał terapii przeznaczonych dla zwierząt.
Ostateczne zatwierdzenie leku przez FDA, które zapowiedziano na koniec 2025 roku, otwiera perspektywy dla komercjalizacji produktu. Proces ten może stać się katalizatorem dla nowych badań nad przełożeniem wyników z medycyny weterynaryjnej na rozwiązania stosowane w medycynie ludzkiej. Konkurencja rośnie, a na rynku pojawiają się także inne projekty badawcze, które starają się wykorzystać podobne mechanizmy metaboliczne do przedłużania zdrowia.
Kosztowna droga do długowieczności
Pieniądze są. Już w 2020 r. firma Allied Marked Research twierdziła, że globalny rynek terapii przeciwstarzeniowych był wart 25 mld dolarów. Do końca dekady miał osiągnąć wartość niemal 50 mld dolarów. Napędzają go na razie milionerzy i miliarderzy, którzy chcieliby jak najdłużej cieszyć się swoimi majątkami. Najlepiej na zawsze.
Na ich nieszczęście, szczególnie tych z nich, którzy dobijają siedemdziesiątki czy osiemdziesiątki, proces testowania i zatwierdzania leków dla ludzi trwa dziś średnio 15 lat, a ponad 90 proc. przechodzących go związków ostatecznie nie spełnia oczekiwań.
Dlatego właśnie badania nad lekami dla psów są dla nich obiecujące. Oczywiście to, że jakaś terapia daje pozytywne skutki u psów, nie daje żadnej gwarancji, że zadziała na człowieku. Ale badacze będą przynajmniej wiedzieć, czy idą we właściwym kierunku, co pozwoli zaoszczędzić dziesięciolecia badań.