Co się stało: 5 lutego placówka poinformowała, że w szpitalu przeprowadzono zabieg usunięcia „guza przydatków lewych”. Udało się go przeprowadzić dzięki współpracy ginekologów-położników oraz chirurga naczyniowego pod kierownictwem dra Mariusza Kazimierza Wójtowicza. 

Zobacz wideo Tusk zaskoczył na konferencji. Nagle zaproponował prezesowi InPostu pracę nad deregulacją

Guz rósł kilka miesięcy: Z informacji przekazanych przez pracowników szpitala wynika, że kobieta zauważyła jedynie, że jej brzuch stale się powiększał. – Zmiany trwały dość długo, dlatego że najprawdopodobniej ten guz rósł powyżej jednego roku. W związku z tym nie był to nagły przebieg. To też miało dobre rokowanie, dlatego że procesy nowotworowe zazwyczaj przebiegają bardzo nagle – tłumaczył kierownik oddziału ginekologiczno-położniczego w Szpitalu Miejskim w Zabrzu dr Mariusz Wójtowicz.

Guz wycięty pacjentce w Szpitalu Miejskim w Zabrzu Szpital Miejski w Zabrzu

Poważne konsekwencje: – Mieliśmy dwa problemy. Pierwszy to potężny, masywny guz w jamie otrzewnowej. Natomiast drugi problem związany z tym guzem – obrzęk kończyny, zakrzepica i niebezpieczeństwo następowego zatoru płucnego – relacjonował Wójtowicz.

Nie zapominaj o badaniach: Specjaliści przekazali, że bardzo ważne są regularne badania ginekologiczne, powinny się odbywać co najmniej raz w roku

Więcej na podobny temat przeczytasz w artykule: „Wcale nie trzeba robić 10 tys. kroków dziennie. Tyle wystarczy”.

Źródła: RMF24, Szpital Miejski w Zabrzu

Udział
Exit mobile version