Co ciekawe, Pugh sam przyznaje, że boi się rekinów. „Ale jeszcze bardziej przeraża mnie świat bez nich i niestety tak będzie, jeśli nic nie zrobimy” – dodaje pływak. „Potrzebujemy nowej narracji na temat tych wspaniałych zwierząt, ponieważ ta obecna zagraża oceanom”.
USA. Lewis Pugh opływa wyspę ze „Szczęk” dla rekinów
Lewis Pugh zaczął swoje wyzwanie 15 maja. W internecie można na bieżąco oglądać, jaki dystans już przebył. Pływak chce codziennie pokonywać ok. 10 km. Ostatnia aktualizacja wskazuje, że jest już na wysokości miasta Chilmark. To mniej więcej połowa wyznaczonej wcześniej trasy. Koniec wyzwania planowany jest na 26 maja.
Termin jest nieprzypadkowy, bo niemal równo 50 lat temu do amerykańskich kin trafił słynny film „Szczęki” w reżyserii Stevena Spielberga. Od tego czasu populacja rekinów na świecie zmalała o ok. 70 proc. Główne przyczyny to przełowienie ryb i degradacja siedlisk drapieżników morskich.
„Rekiny są niezbędne dla zdrowia oceanów, a ono z kolei jest niezbędne dla ludzkości” – alarmuje Pugh. „Musimy się nauczyć szacunku do rekinów oraz wzmocnić ich ochronę, to moje główne przesłanie”.
Dowodem na to, że ochrona zwierząt działa jest sama wyspa Martha’s Vineyard, wokół której płynie Lewis Pugh. Dane wskazują, że liczba żarłaczy białych w tym regionie rośnie. Jednym ze sposobów ochrony był w tym miejscu wprowadzenie zakazu połowów z brzegów oceanu.
Brytyjczyk jest pionierem pływania długodystansowego w najbardziej narażonych ekosystemach. Jego poprzednim wyczynem było przepłynięcie w 2023 r. liczącej ponad 500 km rzeki Hudson, aby zwrócić uwagę na jej zanieczyszczenie i jego wpływ na ludzkie zdrowie. Wcześniej pływał m.in. wokół bieguna północnego czy pod lodem Antarktyki.
