Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej planuje zmianę w systemie ubezpieczenia chorobowego. Projekt zakłada, że wypłata świadczeń za czas niezdolności do pracy przejdzie z pracodawców na ZUS już od pierwszego dnia L4. Choć reforma ma odciążyć przedsiębiorców, może również przynieść straty dla zatrudnionych.

Kto płaci za chorobowe?

Obecnie pracodawca wypłaca wynagrodzenie chorobowe przez pierwsze 33 dni w roku kalendarzowym (lub 14 dni, jeśli pracownik ukończył 50 lat). W standardowych przypadkach wynosi ono 80 proc. pensji, jednak w określonych sytuacjach – np. w ciąży, po wypadku w drodze do pracy – może wynosić 100 proc. Po tym okresie świadczenie przejmuje ZUS, wypłacając zasiłek chorobowy z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przez maksymalnie 182 dni (a w przypadku gruźlicy lub ciąży do 270 dni).

Nowy projekt przewiduje, że już od pierwszego dnia niezdolności do pracy zasiłek wypłacać będzie ZUS. To likwiduje dotychczasowe wynagrodzenie chorobowe finansowane przez pracodawcę. Problemem może być wysokość świadczenia – standardowy zasiłek wynosi 80 proc. podstawy, a wiele firm oferuje dziś swoim pracownikom 100 proc. wynagrodzenia za czas choroby. Reforma może więc oznaczać realny spadek dochodów.

Wyższy zasiłek

Ministerstwo rozważa podwyższenie zasiłku do 90 lub nawet 100 proc., ale jak dotąd nie przedstawiło konkretnego projektu przepisów. Nowelizacja ma formę projektu ustawy o zmianie Kodeksu pracy i innych ustaw i trafiła już pod obrady Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów.

Ważnym elementem reformy ma być również zwiększenie nadzoru ZUS nad zwolnieniami lekarskimi. Osoby objęte ubezpieczeniem obowiązkowym uzyskują prawo do zasiłku po 30 dniach nieprzerwanego ubezpieczenia, a w przypadku dobrowolnego – po 90 dniach. Pewne grupy, np. osoby z długim stażem ubezpieczeniowym, mogą być zwolnione z tego obowiązku.

Bez zmian przepisów, które zagwarantują wyższą wypłatę zasiłku przez ZUS, pracownicy mogą stracić, a pracodawcy nie będą już zobowiązani do uzupełniania wynagrodzenia.

Udział
Exit mobile version