W sobotę premier Donald Tusk przekazał, że jeszcze w tym miesiącu, najprawdopodobniej 23 listopada, w Koalicji Obywatelskiej odbędą się prawybory. Wcześniej, tego samego dnia, informowali o tym politycy KO.

Szef rządu podkreślił, że wybór kandydata, który stanie do walki o Pałac Prezydencki w przyszłym roku jest między szefem MSZ Radosławem Sikorskim a prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim. – Nie będzie kolejnych zgłoszeń – zaznaczył Tusk, dodając, że 7 grudnia na Śląsku wybrany kandydat zaprezentuje swój program.

W sobotę późnym wieczorem Roman Giertych opublikował w mediach społecznościowych „list do przyjaciół z Koalicji Obywatelskiej”.

Prawybory w Koalicji Obywatelskiej. Giertych skierował list do „przyjaciół”

Mecenas podkreślił, że posłowie koalicji rządzącej stoją przed kluczową decyzją, jaką jest „wybór kandydata, który zada ostateczny cios temu imperium zła”, które – jak stwierdził w sieci – „Jarosław Kaczyński utworzył przez osiem lat w naszym kraju”.

„Bez prezydenta RP sprawy praworządności, rozliczenia (ułaskawienia!), odsunięcia skompromitowanych kadr utkną na mieliźnie. Nie mamy absolutnie żadnego wyboru: musimy wygrać wybory prezydenckie” – ocenił Roman Giertych, dodając, że za sprawą decyzji o prawyborach, to na koalicjantach spoczywa odpowiedzialność za wybór jednego ze wskazanych polityków.

Dalej mecenas zaznaczył: „W imieniu milionów wyborców KO mamy zaszczyt i obowiązek wybrać tego jednego, który ma największe szanse wygrać. Nasz błąd może kosztować Polskę recydywę zła. Nasze zwycięstwo będzie zwycięstwem każdego z nas. To my mamy dokonać wyboru spośród dwóch kandydatów wskazanych przez premiera”.

Giertych nadmienił, że zarówno Radosław Sikorski, jak i Rafał Trzaskowski, niemal identycznie wypadają w sondażach – tych publikowanych przez pracownie oraz organizowanych wewnętrznie przez ugrupowanie. „Ale to nie sondaże wygrywają wybory. Wiemy, jak sondaże preferowały kandydatkę demokratów i jak to się skończyło” – dodał, nawiązując tym samym do porażki Kamali Harris w wyborach prezydenckich w USA.

Prawybory w KO. Giertych wskazał, kogo popiera. „Ludzie szukają twardych przywódców”

Polityk Koalicji Obywatelskiej we wpisie podzielił się także odczuciami względem szefa MSZ i prezydenta Warszawy, których „uważa za swoich przyjaciół”, jednak dodał, że on będzie wspierał Radosława Sikorskiego. „Daję słowo, że jedyną przyczyną tego wsparcia jest chłodna ocena szans wygrania II tury wyborów. Gdybym uważał, że większe szanse ma Trzaskowski, to bym go wspierał pomimo wieloletniej przyjaźni z Radkiem” – wyjaśnił.

„Żyjemy w świecie, w którym skończył się czas sympatyczniejszych zwycięzców. Kamala Harris była o 1000 razy bardziej sympatyczna niż Trump, a jednak przegrała. W trudnych czasach ludzie szukają twardych przywódców” – ocenił Roman Giertych, ponownie nawiązując do wyborów prezydenckich za oceanem. 

Mecenas wskazał, dlaczego jego zdaniem to Sikorski ma większe szanse na zwycięstwo w drugiej turze wyborów, jeśli by do niej doszło. W tym kontekście wymienił charakter, twardy język oraz wojenną przeszłość, dzięki czemu szef MSZ miałby „zmiażdżyć kandydata partii Jarosława Kaczyńskiego w bezpośrednim starciu”. Co więcej, w ocenie Giertycha dyplomata ma większe szanse, ponieważ „jego wizerunek publiczny nie jest tak wychylony w lewo” i nawiązał do rozporządzenia o krzyżach.

„Bez względu na to jaką decyzję podejmiemy nic nas nie podzieli. Ten kto przegra wesprze tego kto wygra, a my będziemy pracować na zwycięstwo naszego wspólnego kandydata. I apeluję abyśmy w czasie tych krótkich prawyborów ucinali jakiekolwiek osobiste ataki” – czytamy w dalszej części listu mecenasa.

Ponadto Roman Giertych zaznaczył, aby koalicja rządząca pokazała klasę i pokazała, że mają wspólny cel, jakim jest wygrać z PiS i do końca ich rozliczyć”. „Proszę rozważcie spokojnie moje argumenty kierując się wyłącznie oceną szans kandydatów w II turze. Od tej decyzji zależy los naszej ojczyzny i nas samych. Musimy te wybory wygrać i wierzę, że je wygramy. I wierzę, że dzięki państwa decyzji wybory te wygra Radosław Sikorski” – zwrócił się do polityków.

Udział
Exit mobile version