Sprawę rozpatruje Sąd Okręgowy w Warszawie. List żelazny to specjalny dokument, który gwarantuje oskarżonemu, że ten pozostanie na wolności do czasu prawomocnego zakończenia procedury karnej. W zamian oskarżony zobowiązuje się do uczestniczenia w procesie, nie będąc aresztowanym.
Sprawa ma związek z przedstawieniem zarzutów Pawłowi Szopie, jak i byłemu szefowi RARS Michałowi K., dotyczących udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Sąd chce potwierdzenia, że Szopa przebywa poza Polską. – Sytuacja od czasu wniosku o list żelazny się zmieniła. Strona obrończa, jak i strona oskarżycielska mają przedstawić stosowne dowody sądowi, bo to jest warunek wydania listu żelaznego i akurat tutaj nie ma sporu pomiędzy prokuraturą i obroną – poinformował obrońca biznesmena mecenas Jacek Dubois.
– Osoba przebywająca za granicą stawia się u jakiegoś urzędnika. W zależności od kraju może to być adwokat, albo notariusz, który urzędowo po wylegitymowaniu stwierdza, że danego dnia stawiła w takim miejscu, co jest dowodem że przybywa poza granicami kraju – opisał mec. Dubois.
List żelazny dla Pawła Szopy. Sąd wydał komunikat
Obecnie nie wiadomo, gdzie znajduje się Paweł Szopa. Z doniesień medialnych wynika, że może przebywać w jednym z krajów Ameryki Południowej. Twórca popularnej marki „Red is Bad” poszukiwany jest listem gończym. W jego sprawie wydano także Europejski Nakaz Aresztowania.
Zarzuty Szopie i Michałowi K. przedstawiono pod koniec sierpnia. Sąd I instancji nie uwzględnił wówczas wniosku o aresztowanie Pawła Szopy, uznając, że obawa matactwa w tym przypadku nie jest duża.
Nieprawidłowości w RARS. Trwa śledztwo
Po zażaleniu prokuratury sąd okręgowy uznał, że w przypadku podejrzanego zachodzi obawa matactwa i ukrywania się, dlatego zdecydował o jego aresztowaniu. Obrońcy Szopy złożyli na decyzję zażalenie, jednak ta została utrzymana w mocy.
Śledztwo w sprawie Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych wszczęto pod koniec 2023 roku. Dotyczy ono m.in. przekroczenia uprawnień czy niedopełnienia obowiązków przez pracowników RARS w trakcie procedowania zakupu produktów, a tym samym działania na szkodę interesu publicznego. Podstawą do wszczęcia dochodzenia były niejawne materiały zgromadzone przez CBA, a także zawiadomienie Generalnego Inspektora Informacji Finansowej.
W lipcu, w sprawie RARS, prokuratura postawiła zarzuty dwóm innym osobom: dyrektorce biura zakupów Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Justynie G. i kierowniczce z tego biura Joannie P.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!