Pomimo wprowadzenia w grudniu 2024 roku embarga na import gazu płynnego z Rosji, kraj ten wciąż odgrywa istotną rolę jako dostawca LPG do Polski. Z danych Polskiej Organizacji Gazu Płynnego (POGP), na które powołuje się „Puls Biznesu”, wynika, że rosyjski gaz nadal dociera na polski rynek dzięki przepisom umożliwiającym import określonych frakcji LPG wykorzystywanych w przemyśle rafineryjnym.
Płynny gaz z Rosji
Według POGP Polska jest największym odbiorcą rosyjskiego LPG w Unii Europejskiej. W 2023 roku sprowadzono z Rosji około 1,2 mln ton gazu płynnego, co odpowiadało 45,8 proc. całego importu tego surowca do Polski. Tylko w okresie od stycznia do października 2024 roku wartość zakupów rosyjskiego LPG przez polskich odbiorców wyniosła około 2 miliardy złotych.
Chociaż embargo na rosyjski gaz płynny formalnie obowiązuje, umożliwia ono import frakcji takich jak n-butany i izobutany, o ile są one wykorzystywane w rafineriach. Jak podaje „Puls Biznesu”, w praktyce frakcje te są mieszane z propanem i trafiają na stacje paliw, co pozwala obejść ograniczenia.
Import rośnie
Dyrektor generalny POGP Bartosz Kwiatkowski poinformował, że w pierwszym kwartale 2025 roku obserwowano stały wzrost importu tych substancji z Rosji. W styczniu sprowadzono 22 tys. ton, w lutym 31 tys. ton, a w marcu już 38 tys. ton. Dzięki temu udział Rosji w imporcie LPG do Polski w pierwszym kwartale 2025 roku wyniósł ponad 18 procent. W całym roku 2024 ten udział sięgał około 43 procent.
Dane te pokazują, że mimo politycznych deklaracji i nałożonych sankcji, rosyjski gaz płynny nadal trafia na polski rynek. Dzieje się tak z wykorzystaniem wyjątków zapisanych w przepisach, które pozwalają na import określonych składników LPG.