Białoruś oficjalnie przyznaje, że podtrzymuje kontakty z władzami Ukrainy, tłumacząc, co na tym zyskuje. 

– To kanały, które pozwalają nam, Rosjanom wymieniać jeńców wojennych, utrzymywać kontakty na poziomie humanitarnym. To normalne kontakty. Pracujemy nad tym razem z Rosjanami – powiedział Alaksandr Łukaszenka cytowany przez RIA Nowosti. 

W ocenie przywódcy białoruskiego reżimu kontakty z Kijowem „może i są minimalne, ale są”. 

Alaksandr Łukaszenka odpowiada ukraińskiej armii: Niech spróbują

Łukaszenka nawiązał też do słów ukraińskiego deputowanego Ołeha Dundy, który sugerował, że ukraińska armia powinna wkroczyć na Białoruś. 

– Cóż, niech spróbują. Czekamy na nich. Ale muszę wam powiedzieć, że jeśli ktoś, jak mówię, jęczy, to są to ludzie, którzy nie podejmują żadnych decyzji. To tylko zwykłe bełkotanie – powiedział, cytowany przez białoruską agencję Belta. 

Prezydent Białorusi ocenił, że „nikt z poważnych ludzi, nawet na poziomie Wołodymyra Zełenskiego, nie myśli o wejściu na Białoruś”. 

– To tylko bełkot tych ludzi, którzy nie są za nic odpowiedzialni. Mogą powiedzieć wszystko. Jesteśmy absolutnie spokojni w tej kwestii – podkreślił. 

Wojna w Ukrainie. Ukraiński polityk chce wysłać wojsko na Białoruś

Ołeh Dunda przekonywał podczas odbywającego się w Wilnie 13. Forum Wolnej Rosji – szczytu zrzeszającego rosyjskich opozycjonistów i przeciwników Władimira Putina – że wkroczenie ukraińskich wojsk na Białoruś „byłoby wielkim ciosem dla Moskwy”. 

Jak stwierdził, siły zbrojne szybko opanowałyby terytorium, udowadniając Białorusinom i Rosjanom, że Moskwa nie jest w stanie kontrolować lub nawet obronić kraju Łukaszenki. 

– Jestem głęboko przekonany, że jeśli wkroczymy na Białoruś stosunkowo niewielkimi oddziałami, białoruska armia złoży broń. (…) To historia w stylu Prigożyna. Nie możemy się zatrzymywać, musimy rozszerzać tę operację. Każde wstrzymanie grozi śmiercią – powiedział Ołeh Dunda.

Źródło: Belsat, Belta

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Udział
Exit mobile version