Wizyta europejskich przywódców w Kijowie

W sobotę premier Donald Tusk udał się z wizytą do Kijowa wraz z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem i kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem. Politycy przed wyjazdem w piątek spotkali się wspólnie w Rzeszowie. Z opublikowanych później zdjęć wynika, że samą podróż Tusk odbył osobno, na co zwracali uwagę m.in. politycy PiS. 

Rzecznik MSZ: To decyzja strony ukraińskiej

– Taka sytuacja wyniknęła z tego, że pociąg podstawiała strona ukraińska – przekazał w sobotę portalowi Gazeta.pl rzecznik MSZ Paweł Wroński. Jak dodał rzecznik, to, że premier Donald Tusk nie podróżował razem z innymi politykami, to właśnie efekt decyzji Ukraińców. Nie jest jasne, dlaczego czwórka polityków nie jechała razem. – Na znaczenie tej wizyty nie wpłynie to, jakim pociągiem jechali przywódcy i czy podróżowali razem, czy osobno – podkreślił przedstawiciel resortu spraw zagranicznych. 

Zobacz wideo Nowy premier Kanady rozgrywa Trumpa

Apel o zawieszenie broni

Prezydent zdecydowali się odwiedzić w sobotę ukraińską stolicę, żeby zademonstrować poparcie dla Ukrainy. W piątek we wspólnym oświadczeniu przywódcy państw tzw. koalicji chętnych napisali, że zamierzają zaapelować do Rosji o „całkowite i bezwarunkowe 30-dniowe zawieszenie broni„. Odbyli spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, później wspólnie zadzwonili do prezydenta USA Donalda Trumpa. 

Czytaj również: Media: Rosja zamyka przestrzeń nad poligonem. Może użyć potężnej broni 

Źródła: Gazeta.pl, IAR

Udział
Exit mobile version