Łodzianka w swoim drugim meczu turnieju WTA 500 w Guadalajarze musiała jednak wyjść ze sporych opresji. Polka przegrała pierwszego seta z niżej notowaną rywalką 3:6 i stało się jasne, że tenisistka z Łodzi potrzebuje zdecydowanie lepszego grania, żeby pozostać w grze.

WTA 500 Guadalajara: Magdalena Fręch z cennym awansem!

Ta sztuka się Polce udała. Fręch od drugiego seta zaczęła grać już dużo spokojniej, narzucając własne warunki gry. To spowodowało, że druga partia – z bliźniaczym wynikiem do tej otwarcia – ale 6:4 dla Polki. Łodzianka dała też popis w ostatnim, decydującym secie.

Wygrana 6:1 i w całym meczu 2:1 nie pozostawiła przeciwniczce z USA wątpliwości, kto tego dnia był na korcie w Meksyku lepszy.

Sensacyjna przeciwniczka Polki w ćwierćfinale w Meksyku

Spoglądając na turniejową drabinkę, wydawało się, że kolejną przeciwniczką łodzianki będzie Jelena Ostapenko. Łotyszka, która jest tenisowym koszmarem Igi Świątek, w Meksyku była rozstawiona z numerem 1. Była, bo sensacyjnie pożegnała się z turniejem! Ostapenko sama jest sobie winna, bo w meczu przeciwko Marinie Stakusic, miała wszystko w swoich rękach, żeby zamknąć spotkanie pewnym zwycięstwem.

Okazało się jednak, że tenis po raz kolejny pokazał swoje zaskakujące oblicze. Nawet prowadzenie 4:0 i 5:3 w decydującym secie nie podłamało przeciwniczki z Kanady. Stakusic, która ma dopiero 19 lat, zdołała obronić piłki meczowe i wygrać z dużo bardziej znaną przeciwniczką.

Efekt jest taki, że to właśnie z Kanadyjką w ćwierćfinale turnieju w Guadalajarze zmierzy się Fręch. Można zatem powiedzieć, że po porażce Łotyszki przed Polką – rozstawioną w imprezie z numerem 5 – otworzyła się autostrada do dobrego wyniku. Trzeba będzie jednak podejść z odpowiednim nastawieniem do starcia z rewelacyjną Kanadyjką.

Udział
Exit mobile version