Marcin Gortat to postać mocno aktywna w świecie rozrywki i sportu. Choć były koszykarz NBA zakończył karierę już kilka lat temu, to między innymi poprzez aktywność w mediach społecznościowych cały czas nie daje o sobie zapomnieć. W ostatnich tygodniach co rusz wbija szpile w prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego i Polskiego Związku Koszykówki Radosława Piesiewicza, utwierdzając fanów, że między nimi jest zła krew.
Marcin Gortat wejdzie do bokserskiego ringu
„Polski Młot” nie może narzekać na brak pieniędzy. Przez lata zarobił na parkietach miliony dolarów. Co więcej nie wydawał ich głupio, skupiając się na inwestycjach. Dziś może spokojnie żyć z tego, co ma. Mimo to nadal ma ochotę na różne akcje społeczne. Jedna z nich tyczy się pamięci zmarłego w ubiegłym roku ojca.
Janusz Gortat był zasłużoną postacią dla polskiego pięściarstwa. Dwukrotnie zdobywał brązowy medal na igrzyskach olimpijskich. Po zakończeniu kariery stał się trenerem, który prowadził Andrzeja Gołotę czy Tomasza Adamka. Jego tradycyjne kontynuował syn Robert, który po sukcesach zawodniczych od lat pracuje jago szkoleniowiec i sędzia.
Bracia Gortat w ramach upamiętnienia swojego ojca zorganizują w październiku memoriał jego imienia. Podczas Turnieju Nadziei Olimpijskich im. Janusza Gortata zawalczą między innymi… oni sami. Marcin, koszykarz stanie naprzeciw Roberta, sędziego. Co ciekawe to nie pierwszy ich pojedynek. Przed laty górą był Robert. Miało to jednak miejsce jeszcze zanim Marcin zadebiutował w NBA.
Bracia Gortat uczczą pamięć ojca
– Chcemy uczcić pamięć taty, planujemy pokazać jego walki na telebimie. To ma być promocja boksu olimpijskiego, w kontrze do freak fightów – powiedział Robert Gortat dla TVP Sport. Impreza braci odbędzie się w dniach 25-26 października w Jaworznie.