W najnowszym wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” Marcin Mastalerek zapytany został m.in. o to, „czy widzi autorefleksję po roku w opozycji”. W opinii szefa gabinetu prezydenta 12 miesięcy to jednak „za krótki czas”, by móc to ocenić.
– Platforma zbierała się po 2015 r. przez wiele lat. PiS najwyraźniej także musi swoje odcierpieć – wskazał.
Mastalerek o kampanii Nawrockiego: Teraz zaczną się schody
Na uwagę, że „w sztabie Karola Nawrockiego liczą, że wybory będą takim małym plebiscytem w sprawie rządu i że to jest ich szansa na sukces”, Mastalerek ocenił, że Nawrocki „rozpoczął od słabego wystąpienia na konwencji inauguracyjnej w Krakowie, ale przez kolejne tygodnie odrobił swoją lekcję”.
Jego zdaniem „najbardziej Nawrockiemu pomogła sprawa z atakiem Zełenskiego na niego”, „ale teraz zaczną się schody„.
Choć jeden z bliższych współpracowników prezydenta Andrzeja Dudy nie wyklucza jeszcze sukcesu wspieranego przez PiS prezesa IPN, to nie ukrywa, że praktycznie nie wierzy w taki scenariusz.
„Nie wierzę z powodu – jak by to ujął Jarosław Kaczyński – imposybilizmu w szeregach PiS – stwierdził.
Mastalerek nie wierzy w sukces opozycji. „Ekipa Tuska chce anihilować PiS”
Tłumacząc swoje stanowisko, Mastalerek wyjaśnił, że „w 2023 r. władza PiS miała wszystkie argumenty, by narzucić tematy na czas kampanii wyborczej”.
– Czy narzucili wtedy opowieść, reguły gry, rozrysowali boisko politycznego meczu? Nie. Więc skoro PiS nie był w stanie tego zrobić, mając wszystkie atrybuty władzy, to dlaczego mam wierzyć, że zrobi to teraz, gdy jest w opozycji, a ekipa Tuska chce tę partię anihilować? – dopytywał.
Nadmienił też, że jeśli łatwiej jest w opozycji, kiedy nie ma się żadnego narzędzia, „to ręce mu odpadają”. – Rządzący mają zawsze wszystkie instrumenty – przypomniał.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!