Mateusz Morawiecki został wezwany do prokuratury w związku z wyborami korespondencyjnymi z 2020 roku, które ostatecznie nie odbyły się w takiej formie. Swoją obecność na przesłuchaniu były premier deklarował już w poniedziałek.

Przed godz. 12, kiedy zakończyło się przesłuchanie, były szef rządu podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że „odmówił składania zeznań”. 

Mateusz Morawiecki usłyszał zarzuty. Odmówił składania zeznań

– Odbyły się czynności procesowe z byłym prezesem Rady Ministrów, które polegały na ogłoszeniu postawionego zarzutu, w oparciu o analizę materiału dowodowego – przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Piotr Antoni Skiba. Jak dodał, zarzut dotyczy przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków urzędniczych przez ówczesnego premiera.

Prok. Skiba podkreślił, że przesłuchanie przebiegało w kulturalnej atmosferze. – Oskarżony odmówił składania zeznań, nie przyznał się do zarzucanego mu czynu – nadmienił. Co więcej, podkreślił też, że „premier chce zapoznać się z materiałami”. Wcześniej w rozmowie z dziennikarzami mówił o tym sam były szef rządu.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej nadmienił, że w związku z realizacją dwóch decyzji administracyjnych ws. wyborów kopertowych przez Pocztę Polską i Polską  Wytwórnię Papierów Wartościowych, „wydatkowane zostały bardzo duże sumy pieniędzy”. – Podmioty te poniosły szkody w kwotach odpowiednio ok. 53 mln zł i 3,5 mln zł – dodał prok. Skiba.

Wybory kopertowe. Mateusz Morawiecki usłyszał zarzuty

Prokuratura zarzuca Mateuszowi Morawieckiemu, że jako ówczesny premier przekroczył swoje uprawnienia i podjął działania w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich 10 maja 2020 roku w trybie wyłącznie korespondencyjnym bez podstawy prawnej.

Szef rządu z czasów Prawa i Sprawiedliwości polecił Poczcie Polskiej działania niezbędne do przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich, które w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa miały być tak zwanymi wyborami kopertowymi. Ostatecznie wybory zostały przeprowadzone 28 czerwca, a głosowanie odbywało się w lokalach wyborczych.

W połowie stycznia tego roku do Sejmu trafił wniosek o uchylenie immunitetu Mateuszowi Morawieckiemu w związku z aferą wokół wyborów korespondencyjnych. Kilka dni później były premier powiadomił, że sam zrzeka się immunitetu.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version