Centralna Komisja Egzaminacyjna ma nowego dyrektora. Dr hab. Robert Zakrzewski powołany został na to stanowisko we wrześniu. Wcześniej współpracował z CKE i OKE w Łodzi w zakresie tworzenia materiałów egzaminacyjnych oraz organizacji egzaminu maturalnego z chemii.
Teraz nadzoruje i czuwa nad wszystkimi tegorocznymi egzaminami.
W rozmowie z Interią zapowiada: idą zmiany.
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025. Jaki poziom?
Już w czerwcu ubiegłego roku minister edukacji Barbara Nowacka zdecydowała o uszczupleniu podstawy programowej. Ma to znaczenie w kontekście nadchodzącej matury i egzaminu ósmoklasisty.
– Te egzaminy będą trochę inne niż w roku ubiegłym. Arkusze przygotowywaliśmy trzy lata, one nie opierają się tak jak dotychczas na wymaganiach egzaminacyjnych, a na całej podstawie programowej – będą więc sprawdzać całą wiedzę i wszystkie umiejętności, które są zapisane w tej podstawie – mówi Interii Robert Zakrzewski.
I dodaje, uspokajając: – Ze względu na to, że podstawa programowa została uszczuplona o 20, a w przypadku niektórych przedmiotów nawet o 25 procent, to wydaje się, że te egzaminy powinny być łatwiejsze. Choć warto też dodać, że stopień trudności to kwestia subiektywna – zależy od poziomu wiedzy i preferencji ucznia.
Dyrektor CKE zapewnia, że „elementu zaskoczenia” nie będzie. – My robimy wszystko, by uczniowie wiedzieli dokładnie, jak egzaminy będą wyglądać. Pokazywaliśmy im arkusze – maturalne i ósmoklasisty – podczas grudniowej diagnozy. Zdający mogli sobie przećwiczyć, sprawdzić, jak rozkładają czas, jakie mają umiejętności, na jakim etapie są na kilka miesięcy przed egzaminem. To była taka przymiarka – wskazuje Robert Zakrzewski. CKE niedawno opublikowała wyniki tej diagnozy.
CKE „zdiagnozowała” maturzystów. Z czym mają problem?
Wiemy, z czym maturzyści radzili sobie w grudniu najlepiej, a nad czym powinni jeszcze popracować.
Uczniowie mieli pewien problem z językiem polskim. Gdyby wyniki badania diagnostycznego były wynikami rzeczywistego egzaminu maturalnego, odsetek zdanych egzaminów wyniósłby w przypadku uczniów liceum 80 procent, a w przypadku uczniów technikum – zaledwie 53 procent. To oznacza, że prawie połowa absolwentów techników oblałaby maturę z polskiego.
Podsumowując najważniejsze wnioski: uczniowie nie mieli trudności przy rozwiązywaniu zadań prostych, jednoetapowych – gorzej było, jeśli wykonać należało kilka kroków prowadzących do poprawnego rozwiązania. Szczególnie na matematyce.
Zarówno na tym przedmiocie jak i na języku polskim słabą stroną okazała się też umiejętność formułowania wniosków. Poważnym problemem w przypadku egzaminów językowych było używanie języka w zgodzie z właściwą normą językową, zasad ortografii oraz – w przypadku języka polskiego – interpunkcji.
Dyrektor CKE rozwiązywał arkusze maturalne. Zna swój wynik
Arkusze na egzaminy właściwe są już gotowe. Dyrektor CKE musiał je zaakceptować. W przypadku matur nie skończyło się na samym ich przewertowaniu.
– Rozwiązywałem zadania ze wszystkich przedmiotów obowiązkowych na poziomie podstawowym – języka polskiego, matematyki, języka angielskiego. Powiem więcej, te moje prace zostały też sprawdzone przez egzaminatorów. Swój wynik znam, ale nie zdradzę, jak mi poszło – mówi z uśmiechem. I dodaje: – Każdy arkusz był dla mnie pewnym wyzwaniem, bo to w końcu moja pierwsza matura jako dyrektora CKE. Natomiast tak całkiem poważnie, dla zdających wydaje się, że żadnych zaskoczeń nie będzie.
Robert Zakrzewski podkreślił też, że przedmioty na poziomie podstawowym sprawdzają „poziom kluczowych składowych średniego wykształcenia ogólnego”, czyli ogólny poziom wiedzy. A co z rozszerzeniem? W ubiegłym roku zdarzyło się, że po maturze z chemii uczniowie wychodzili z płaczem.
– Należy pamiętać, że to już są swego rodzaju rekrutacje na uczelnie. Ten poziom musi być znacząco wyższy. Po maturze z chemii uczniowie często próbują dostać się na kierunek lekarski, gdzie jest duże oblężenie, a więc i rektorzy muszą mieć jakieś narzędzia do zrekrutowania najlepszych kandydatów. Progu zdawalności jeszcze przez trzy najbliższe matury na rozszerzeniach nie będzie. To uczelnie ustalają samodzielnie te pułapy – komentuje dyrektor CKE.
Uspokaja zawczasu maturzystów: – Wyniki matury nie określają jakości człowieka, opisują jedynie poziom umiejętności sprawdzany w dniu egzaminu.
Egzamin ósmoklasisty 2025. Wydłużony czas
A co z egzaminem ósmoklasisty? Najważniejsza zmiana organizacyjna to wydłużenie czasu jego trwania o mniej więcej 25 proc. – Język polski: było 120 minut, dokładamy 30, czyli będzie 150 minut. Matematyka 100 minut, dokładamy 25 minut, czyli będzie 125 minut. Język obcy nowożytny: było 90 minut, dokładamy 20 minut i będzie 110 minut – wymienia Robert Zakrzewski.
– Zdający zyskają większą swobodę w gospodarowaniu czasem podczas rozwiązywania zadań egzaminacyjnych: będą mogli ponownie zastanowić się nad udzielonymi odpowiedziami, czy też dokładnie sprawdzić ich poprawność, również pod kątem przeniesienia na kartę odpowiedzi. Jednocześnie podkreślam: wydłużenie czasu nie oznacza dodania kolejnych zadań i podniesienia trudności egzaminu ósmoklasisty – wyjaśnia dyrektor CKE.
– Dajemy równe szanse wszystkim uczniom – również tym, którzy napotkali na nowe trudności krótko przed i w czasie egzaminu. Rodzice chcą zapewnić komfort swoim dzieciom, rozumiemy to, ale takie naciski na lekarzy nie były w porządku. Mam nadzieję, że wydłużenie egzaminu dla wszystkich ukróci te praktyki – komentuje Robert Zakrzewski.
Egzamin ósmoklasisty z matematyki i e-ocenianie. Czeka to też maturzystów
Nowy dyrektor CKE chce stawiać na cyfryzację, również egzaminów zewnętrznych.
– Cyfryzacja edukacji jest nie tyle potrzebna, ile w mojej ocenie konieczna – komentuje Robert Zakrzewski. I przyznaje: – Po języku niemieckim i rosyjskim wprowadzamy e-ocenianie w niewielkiej części na egzaminie ósmoklasisty z matematyki.
Jak to wygląda? – W arkuszu pokazowym i na diagnozie pojawiła się wkładka, która będzie też na egzaminie właściwym. Po jego rozwiązaniu zostanie wyjęta, odpowiedzi zeskanowane i egzaminator w swoich warunkach czy to domowych, czy w ośrodku sprawdzania, będzie siedział przed monitorem i oceniał rozwiązania zadań otwartych wykonanych przez ucznia.
– Ocena pojawi się dzięki temu szybciej, będzie większa możliwość pochylenia się też nad jakością tego oceniania. To ułatwienie dla egzaminatorów, do pracy będą mogli usiąść o dowolnej porze, w dowolnym miejscu – wyjaśnia dyrektor CKE.
Nie ukrywa, że chciałby e-ocenianie wprowadzić na inne egzaminy – zarówno ósmoklasisty jak i maturalne. – Ale musimy być pewni, że to wychodzi, żeby nie było tutaj żadnych problemów – dodaje.
– Podkreślam też, że e-ocenianie nie oznacza, że będzie to sprawdzać jakiś system czy komputer. Po drugiej stronie wciąż będzie człowiek. Egzaminatorzy byli już przygotowywani, mieli szkolenie. I nie jest to absolutnie związane z jakimiś brakami chętnych do oceniania egzaminów – nie mam żadnych sygnałów od dyrektorów okręgowych komisji egzaminacyjnych, żeby brakowało egzaminatorów – zapewnia Robert Zakrzewski.
Przecieki? Niezapowiedziane kontrole, losowe nadajniki
Dyrektora CKE pytamy jeszcze o przecieki. Nierzadko tuż przed egzaminami uczniowie szukają ich w sieci.
– Jeżeli są przecieki, to niestety: winien jest zawsze dorosły, a traci na tym zdający. Nie każdy będzie wtedy mógł jednakowo być potraktowany, więc tutaj, gdyby coś takiego się zdarzyło, byłoby mi niezmiernie przykro – komentuje Robert Zakrzewski.
CKE postanowiła trzymać się procedur wypracowanych i stosowanych w ubiegłych latach.
– Myślę, że one się sprawdzały. To będą nadajniki w losowych kopertach, będziemy – również losowo – dzwonić do wybranych dyrektorów, może raz, może dwa razy, i prosić, żeby pokazali nienaruszone paczki z arkuszami. Z góry przepraszam, jeżeli dyrektorzy będą się czuć zaniepokojeni czy urażeni. Życie pokazuje, że musimy miejsca przecieków wykrywać, a nieuczciwości eliminować – wyjaśnia.
Rady od CKE. Ósmoklasisto, maturzysto – na to zwróć uwagę
Na koniec dyrektor CKE daje kilka ostatnich rad przed egzaminami.
– Warto rozwiązaćjeszcze arkusze z poprzednich lat – materiał do ćwiczeń jest dostępny na stronie CKE. Jeżeli egzamin jest o dziewiątej rano, spróbuj się z nim zmierzyć właśnie o tej porze, a nie wieczorem, kiedy twój umysł pracuje już inaczej.
– Zobacz jak rozłożyć czas na cały ten arkusz. Może się okazać, że w którejś minucie twoja koncentracja spada i lepiej do tej „godziny zero” rozwiązać rzeczy najważniejsze. Wszystko po to by później, przez zmęczenie, nie pogorszyć sobie wyniku.
Robert Zakrzewski podkreśla, że to są rady, które znalazły się również we wnioskach po przeprowadzonej w grudniu diagnozie. – Tych porad jest więcej. Warto się z nimi zapoznać, pod każdą z nich się podpisuję – dodaje.
– Najważniejsza rada ode mnie brzmi: zaufajcie swoim nauczycielom. Oni naprawdę wiedzą, jak ten egzamin będzie wyglądał. Wszystkie wskazówki od nich wziąłbym sobie do serca – podsumowuje dyrektor CKE.