Przesłuchanie szefowej CBA: We wtorek (18 lutego) sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa przesłuchała Agnieszkę Kwiatkowską-Gurdak, szefową Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jako pełnomocnik towarzyszył jej Robert Sosik, ostatni rzecznik prasowy Biura za czasów Zjednoczonej Prawicy. Podczas jawnej części posiedzenia komisji szefowa CBA utrzymywała, że w takim trybie nie może udzielić większości informacji. Tłumaczyła to trwającym śledztwem prokuratury w sprawie Pegasusa oraz przekonywała, że będzie „bezwzględnie przestrzegała ograniczeń nakładanych na nią przez przepisy prawa”.
Ocena urzędników: Źródła TVN24 wskazują, że wtorkowe wystąpienie szefowej CBA zostało negatywnie odebrane przez członków komisji śledczej i w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. – Symboliczne wręcz było, że pojawiła się z radcą prawnym, który wcześniej był rzecznikiem tej służby. Zatem o jakich rozliczeniach może być mowa? – zastanawiał się w rozmowie ze stacją jeden z pos³ów zasiadających w składzie komisji.
Premier czeka na raport: Jak wynika z ustaleń dziennikarzy, pilny raport w sprawie działalności CBA podczas rocznego kierownictwa Kwiatkowskiej-Gurdak ma złożyć szefowi rz±du minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak. Od tego, jak premier oceni przedstawione mu dokumenty, mogą zależeć dalsze losy szefowej CBA. Sam minister Siemoniak w rozmowie z mediami przekazał tylko, że wszelkie decyzje w tej sprawie zapadną w czwartek (20 lutego), kiedy wróci z oficjalnej wizyty w Szwecji.
Sprawa Pegasusa: Kwiatkowska-Gurdak została powołana na stanowisko szefa CBA 6 marca 2024 r. Wcześniej pracowała w bydgoskiej delegaturze Biura, gdzie była czwartym z kolei funkcjonariuszem prowadzącym śledztwo dotyczące kradzieży około 300 tysięcy złotych z ratusza w Inowrocławiu. To w ramach tej sprawy inwigilowany Pegasusem miał być Krzysztof Brejza, ówczesny szef kampanii wyborczej Koalicji Obywatelskiej. W trakcie jawnej części wtorkowego przesłuchania szefowa CBA utrzymywała, że nie była zaangażowana w czynności operacyjne wobec polityka i jego rodziny.
Przeczytaj również: „Marcin Romanowski uchodźcą. Jest kolejny głos z Węgier”.
Źródła: TVN24, Newsweek, IAR
