Unia Europejska planowała opublikować wspólne oświadczenie państw członkowskich w sprawie nieuznania białoruskich „wyborów” prezydenckich, w których Łukaszenka miał uzyskać niemal 87 proc. wszystkich głosów.
Wybory prezydenckie na Białorusi w obliczu bezprecedensowych represji i ograniczeń w pracy mediów nie mogą być uznane za wolne, uczciwe i zgodne z prawem – zapisano ponoć w oświadczeniu.
Spięcie w Brukseli. W tle „wybory” na Białorusi
Początkowo projektu oświadczenia nie poparły Węgry i Słowacja. Ostatecznie Bratysława zmieniła zdanie, a Węgry – jako jedyne ze wszystkich 27 państw członkowskich UE – odmówiły jego podpisania – ustalił białoruski oddział Radia Swoboda.
W związku z tym Wysoka Przedstawiciel UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Kaja Kallas oraz Komisarz UE ds. rozszerzenia UE Marta Kos zostały zmuszone do opublikowania swojego oświadczenia, w którym stwierdzono fikcyjność i bezprawność głosowania z 26 stycznia.
Białoruś. Komisja podała oficjalne wyniki „wyborów” prezydenckich
Przypomnijmy: jak poinformowała Centralna Komisja Wyborcza Białorusi, frekwencja w tamtejszych „wyborach” prezydenckich wyniosła 85,7 proc. Propagandowe media podały – powołując się na exit poll – jakoby Łukaszenka zdobył 87,6 proc. głosów.
Pozostali oficjalni kandydaci mieli otrzymać między 1 a 3 proc. głosów.
Łukaszenka mówił o Polsce. Wspomniał o rolnikach
W niedzielę podczas konferencji Łukaszenki rzeczniczka dyktatora zacytowała wpis Radosława Sikorskiego w portalu X. „Dziś 'wybory’ na Białorusi. Oczekiwanie kto zostanie ogłoszony zwycięzcą jest nie do zniesienia. Przy okazji, proszę media o nienazywanie Aleksandra Łukaszenki ostatnim dyktatorem Europy bo to nie fair. W złodziejstwie, represjach i agresji międzynarodowej Władimir Putin go dogonił i przegonił” – wskazał szef polskiej dyplomacji.
– Dlaczego zaczepiacie Rosję? Dlaczego zaczepiacie Putina? Nie macie dość problemów? Sikorski jest osobą doświadczoną. Spotkaliśmy się z nim, porozmawialiśmy. (…) Niech pomyśli, co się jutro stanie. Dziś nawóz wywalili polscy chłopi pod polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a jutro? – mówił Łukaszenka.
– Daj znać Sikorskiemu, żeby nie wtykał nosa tam, gdzie go nie proszą – dodał.