Prace nad ustawą o podatku cyfrowym prowadzone są w Ministerstwie Cyfryzacji i jeszcze w tym roku mają trafić do konsultacji. Wicepremier Krzysztof Gawkowski zapowiada, że podatek nie obciąży polskich firm, lecz zagraniczne platformy cyfrowe. Równolegle rząd przygotowuje także nowelizację ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa.
Podatek jako odpowiedź na „cyfrowy kolonializm”
Minister cyfryzacji we wtorkowej rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” podkreślił, że prace nad projektem są zaawansowane. „Premier dał mi zielone światło, żebym nad tym pracował” – powiedział Gawkowski, dodając, że jego resort będzie wspierał Ministerstwo Finansów w budowie nowych źródeł dochodów dla państwa.
Zdaniem wicepremiera, podatek cyfrowy to konieczna odpowiedź na globalne wyzwania gospodarki cyfrowej.
– Mam takie poczucie, że podatek cyfrowy to odpowiedź na pytanie, czy zgadzamy się na cyfrowy kolonializm, czy nie – stwierdził.
Wskazał też, że kraje, które wprowadziły podobne rozwiązania kilka lat temu, zyskały już dodatkowe 20–30 mld euro.
Podatek cyfrowy – milardy złotych z e-commerce
Resort cyfryzacji szacuje, że w Polsce przy stawce 3 proc. wpływy z podatku cyfrowego mogłyby sięgnąć 1,7 mld zł rocznie, a przy 6 proc. – ponad 3 mld zł. Największe obciążenia miałyby ponieść zagraniczne platformy działające w sektorze e-commerce.
– Dla firm płacących polski CIT będą odliczenia i ulgi. Dzięki temu Allegro wcale nie zapłaci więcej, tak jak inne firmy płacące CIT w Polsce. Wiemy, do kogo idziemy po pieniądze i nie są to polskie firmy – zaznaczył minister.
Jak wskazał, pojawiały się propozycje stawek od 3 do nawet 15 proc.
– Na spotkaniu konsultacyjnym (13 sierpnia – red.) padały propozycje od 3 proc. do 15 proc. Stawki będą jeszcze analizowane. Dla mnie te 3 proc. to jest dobre pole wyjściowe – stwierdził szef resortu cyfryzacji.
Nowelizacja ustawy o cyberbezpieczeństwie
Obok podatku cyfrowego trwają prace nad nowelizacją ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (KSC).
– Wierzę, że jeszcze w sierpniu KSC trafi na posiedzenie rządu – zadeklarował Gawkowski.
Jak wyjaśnił, projekt budzi kontrowersje związane z koniecznością wymiany sprzętu od dostawców wysokiego ryzyka, ale proces ten ma być rozłożony na lata.
– Razem z vacatio legis i czasem na przeprowadzenie procedury to będzie kwestia roku 2032–2033 – podkreślił.
Minister dodał również, że rząd pracuje nad wdrożeniem unijnego aktu o usługach cyfrowych (DSA), który wprowadzi nowe zasady dotyczące treści w internecie. Po konsultacjach społecznych wprowadzono poprawki, by uniknąć zarzutów o cenzurę.