-
Rozpoczęły się wybory parlamentarne w Mołdawii, które mogą zadecydować o przyszłości kraju w Unii Europejskiej.
-
Walka o głosy rozstrzygnie się najpewniej pomiędzy proeuropejską Partią Działania i Solidarności oraz prorosyjską Patriotycznym Blokiem Wyborczym.
-
Wybory są monitorowane przez wielu obserwatorów. Władze podkreślają bezprecedensową skalę rosyjskiej ingerencji.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Komisje wyborcze będą otwarte do godz. 20 czasu polskiego. Na terytorium Mołdawii otwartych ma być 1973 lokali do głosowania, w tym 12 dla mieszkańców separatystycznego Naddniestrza. Mieszkańcy tego regionu mogą uczestniczyć w wyborach na terytorium kontrolowanym przez władze w Kiszyniowie.
28 września Mołdawia zdecyduje o swojej przyszłości. Wybory parlamentarne zaważą na losach integracji kraju z Unią Europejską. Wydarzenia z Kiszyniowa śledzą nasi dziennikarze – Marcin Orłowski i Jakub Krzywiecki. Zapraszamy na relację – już w niedzielę o godzinie 20 na stronie głównej Interii i YouTube.
301 lokali wyborczych (o ponad 60 więcej niż w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich) działać będzie poza granicami kraju, a najwięcej – we Włoszech (ponad 70), Niemczech, Francji i Rumunii. Na terytorium Rosji otwarte będą tylko dwa punkty do głosowania. Ze względów bezpieczeństwa po dwa lokale wyborcze będą działać w Ukrainie i w Izraelu.
Mołdawia. Jaki partie startują w wyborach parlamentarnych?
W wyborach do 101-osobowego parlamentu startuje 15 partii politycznych, trzy bloki i czterech kandydatów niezależnych.
Sondaże prognozują, że do parlamentu dostaną się trzy lub cztery siły polityczne. W większości badań prowadzi rządząca od czterech lat proeuropejska Partia Działania i Solidarności (PAS), jednak nie jest jasne, czy uda jej się uzyskać większość w parlamencie. Na drugim miejscu plasuje się prorosyjski Patriotyczny Blok Wyborczy (BEP), złożony z socjalistów, komunistów i partii Przyszłość Mołdawii.
W piątek Centralna Komisja Wyborcza zagłosowała za wykluczeniem z wyborów jeszcze jednej partii należącej do BEP -Serca Mołdawii (PRIM) – byłej baszkanki Gagauzji Iriny Vlah. Jako przyczynę wskazano podejrzenia o nielegalne finansowanie z Moskwy.
Szanse na wejście do parlamentu mają jeszcze Blok Alternatywa oraz Nasza Partia Renato Usatego. W skład Alternatywy wchodzą partia burmistrza Kiszyniowa Iona Cebana, były kandydat w wyborach prezydenckich Alexander Stoianoglo, były ideolog komunistów Mark Tkaciuk i były premier Ion Chicu. Alternatywa pozycjonuje się jako ugrupowanie proeuropejskie, jednak ze względu na polityczną historię jej członków eksperci są sceptyczni wobec tych deklaracji i wskazują na ich powiązania z Moskwą.
Do parlamentu ma szansę się dostać także Nasza Partia, na czele której stoi Renato Usatii, populista, który krytykuje zarówno partię władzy, jak i główne siły opozycyjne. Usatii jest uznawany za polityka obrotowego, jednak ciążącego ku Moskwie. Próg wyborczy dla partii wynosi w Mołdawii 5 proc., a dla bloków – 7 proc.
Wybory parlamentarne w Mołdawii. „Najważniejsze w historii”
Taki rozkład sił sprawia, że w przypadku niezdobycia większości PAS będzie miała problem ze znalezieniem koalicjanta, który poprze ją w działaniach na rzecz eurointegracji, co może spowodować zahamowanie, a nawet zatrzymanie tego procesu. Dlatego też mołdawskie wybory są nazywane „najważniejszymi w historii” i skupiają niespotykaną dotąd uwagę międzynarodowych mediów.
Do udziału w wyborach Centralna Komisja Wyborcza (CEC) nie dopuściła bloku Zwycięstwo (Victorie, Pobieda), złożonego z czterech marionetkowych partii powiązanych z Ilanem Sorem, działającym z Rosji byłym oligarchą. Według CEC Pobieda to de facto kontynuacja zdelegalizowanej w 2023 roku partii Sora. Polityk ten jest ścigany w Mołdawii za udział w przestępstwach finansowych na wielką skalę, popełnionych w minionej dekadzie (tzw. „kradzież miliarda” z systemu bankowego Mołdawii) oraz za zorganizowanie w sieci masowego kupowania głosów w wyborach w ubiegłym roku.
Również obecnie Sor ma kontynuować swoje kampanie – zarówno w zakresie kupowania poparcia, jak i na polu szerzenia dezinformacji w internecie. Skala rosyjskiej ingerencji w obecne wybory jest według władz w Kiszyniowie bezprecedensowa, a jej wpływ na ostateczny wynik będzie zapewne duży. W piątek CEC usunęła z wyborów partię Moldova Mare (Wielka Mołdawia), która jest powiązana z Sorem i miała nielegalnie przyjmować od niego pieniądze na kampanię.
Analitycy podkreślają, że przy dużej mobilizacji diaspory PAS wciąż ma pewne szanse na zdobycie większości (sondaże nie obejmują głosów z zagranicy). W badaniach na terytorium kraju odnotowywany jest bardzo duży odsetek niezdecydowanych, co utrudnia prognozowanie wyników.
Władze wyborcze w Kiszyniowie akredytowały ponad 2 tysiące obserwatorów, w tym blisko 800 obserwatorów międzynarodowych.
CEC zdecydowała też, że w wyborach nie będą przeprowadzane badania exit poll (sondaże wśród wychodzących z lokali).
-
W Mołdawii odżywa niepokój. Ostrzegają przed działaniami Rosji
-
Wielka akcja służb, setki przeszukań. Mołdawia wskazuje na działania Rosji