Choć Jarosław Kaczyński – wbrew temu co wcześniej mówił – nie zamierza odchodzić, kolejka do schedy po nim nie ma końca. Ma za to początek, na którym wszyscy chcą się znaleźć: Mariusz Błaszczak, Przemysław Czarnek, Andrzej Duda, Mateusz Morawiecki, Zbigniew Ziobro. I o ile konkurencja pomiędzy wszystkimi jest dość widoczna, tak zaciekła wojna między ostatnią dwójką nie pozostawia złudzeń.

Wielka wojna Morawieckiego i Ziobry

Zarówno Morawiecki nie przebierał w słowach mówiąc o Ziobrze, jak i Ziobro mówiąc o Morawieckim. Niecały rok temu były premier mówił o byłym ministrze sprawiedliwości: „No cóż, nie wyszła im ta reforma sądownictwa za bardzo. (…) Oddaliśmy to niestety w ręce Solidarnej Polsce. Wyszło, jak wyszło”.

Ziobro na „pstryczek” odpowiedział stonowanie. Piłeczkę odbił w kierunku Andrzeja Dudy. – Pełna zgoda, że reforma sądownictwa nie wyszła w pełni tak, jak wspólnie chcieliśmy. Tyle że – przypomnę – najpierw zablokowały ją weta prezydenta. A potem unijny szantaż, którym od lat tłumaczy Pan brak swojej zgody na dalszą reformę sądownictwa – słyszeliśmy z ust ministra.

Ostrzejsze wypowiedzi Ziobry pojawiły się zaledwie kilka dni później. Ówczesny minister mówił o swoim szefie m.in., że zgodził się on na stopniową utratę suwerenności przez Polskę, a jego polityka wobec Unii Europejskiej przynosi Polsce same upokorzenia. I dalej, że Morawiecki w kluczowych kwestiach politycznych miał mniej niż 1 proc. racji.

Morawiecki o rozmowach z Suwerenną Polską

I tak walka Morawieckiego z Ziobrą trwała. Mimo tego Suwerenna Polska do wyborów wystartowała razem z Prawem i Sprawiedliwością, a żaden z polityków nie stracił na niej zbyt wiele.

Teraz były premier ujawnia kulisy rozmów z politykami Suwerennej Polski. Spytany o to, czy powinni oni nadal wchodzić w skład obozu Prawa i Sprawiedliwości nie kryje złudzeń. – Oni są częścią naszego dużego obozu, w którym jest miejsce dla bardzo wielu poglądów – stwierdza polityk w rozmowie z „Super Expressem”. – Duże partie muszą mieć różnorodność i nie ma tutaj niczego nadzwyczajnego – dodaje.

Co więcej, z ust Morawieckiego pojawiły się w kierunku partii Ziobry komplementy. – Podoba mi się u nich ich „ciąg na bramkę”. Podchodzenie do tematów, działalność w social mediach – ocenia były premier.

– Osobiście miałem kilka męskich rozmów z chłopakami z Suwerennej Polski, wyjaśniliśmy sobie wprost, czyli tak jak ja lubię, co można, a czego nie można. Jeżeli ktoś ma uwagi to zawsze jestem otwarty na dyskusję – mówi „Super Expressowi” polityk.

Udział
Exit mobile version